W środowym meczu koszykarskiej ligi akademickiej NCAA (National Collegiate Athletic Association) Zion Williamson nabawił się poważnej kontuzji. Zawodnik Duke Blue Devils doznał skręcenia stawu kolanowego. W spotkaniu na szczycie, między Duke a North Carolina Tar Heels, 18-latek miał poprowadzić swoich kolegów do zwycięstwa z drużyną, w której przed laty grał Michael Jordan.
Williamson, określany mianem „nowego Lebrona Jamesa”, zakończył swój udział w meczu przez... podeszwę buta, która podczas jednej z akcji po prostu się rozpadła. Koszykarz, typowany na numer jeden w następnym drafcie NBA, nie wrócił już na parkiet. Teraz czeka go kilka tygodni przerwy od treningów. Całe zajście zobaczycie na filmie poniżej.
Na trybunach mecz między Duke a North Carolina śledził były prezydent USA – Barack Obama. Polityk odniósł się do zdarzenia na Twitterze, życząc Williamsonowi szybkiego powrotu do zdrowia.
Wyrazy wsparcia przesłał też LeBron James. Co ciekawe, gracz Los Angeles Lakers jest ambasadorem firmy Nike, czyli producenta niesławnego buta. Kilka godzin po meczu sam gigant odzieżowy wydał oświadczenie w sprawie incydentu z udziałem Williamsona.
„Co oczywiste, jesteśmy zaniepokojeni i chcemy życzyć Zionowi jak najszybszego powrotu do zdrowia. Jakość i wydajność naszych produktów to dla nas najwyższy priorytet. Chociaż była to jednostkowa sytuacja, pracujemy, by zidentyfikować problem” – czytamy w oświadczeniu korporacji Nike. Po spektakularnym defekcie obuwia Williamsona, jej akcje na nowojorskiej giełdzie spadły na wartości o około 1,5 miliarda dolarów.
Bez Williamsona, Duke Blue Devils uległo North Carolina Tar Heels 72:88.