66-letni dziś Abdul-Jabbar, najlepszy strzelec w historii NBA, sześciokrotny mistrz tej ligi i sześciokrotnie wybierany na MVP sezonu, podzielił się swoimi spostrzeżeniami na temat przeszłości na łamach magazynu "Esquire" . Wymienia dwadzieścia rzeczy, których żałuje, że nie wiedział, będąc trzydziestolatkiem. Wśród nich jest między innymi wyznanie dotyczące pieniędzy.
Jak tłumaczy koszykarz, to pytanie jest przekleństwem wielu byłych sportowców, którzy albo głupio inwestowali, albo wydawali pieniądze jak szaleni, albo po prostu nie zwracali na nie uwagi i rozpłynęły się nie wiadomo gdzie i nie wiadomo kiedy.
Jest rok 1977, 30-letni Abdul-Jabbar to najlepszy strzelec NBA, najlepszy zbierający i blokujący. Ma też tytuł MVP dla najbardziej wartościowego gracza ostatniego sezonu. Niestety, daleko mu do MVP w rozgrywkach biznesowych. Jak sam przyznaje, nie zwracał uwagi na swoje wydatki. "Zatrudniłem doradcę finansowego, który - jak później odkryłem - nie miał żadnego doświadczenia w biznesie, ale z jego usług korzystało wielu innych sportowców" - opowiada koszykarz. Według niego ta naiwność wzięła się z mentalności sportowca. "Przywykamy do ufania innym osobom z drużyny, więc łatwiej przychodzi nam przenoszenie tego zaufania na ludzi, którzy tę drużynę otaczają" - tłumaczy Abdul-Jabbar.
Inwestycja w nieruchomości, której pieniędzmi Abdula-Jabbara dokonał jego doradca, okazała się kompletną klapą. Koszykarz nie pisze, ile na tym stracił, ale zaznacza, że był bliski utraty ogromnych kwot. Dziś mówi, że gdyby wiedział o tym, mając 30 lat, z pewnością powtarzałby sobie: "Kareem, naucz się ekonomii i pilnuj swojej gotówki"."Jak to ktoś kiedyś powiedział: ufaj, ale sprawdzaj" - dodaje były sportowiec.
Koszykarz wymienia jeszcze wiele innych rzeczy, których teraz żałuje. Lapidarny, ale wymowny jest punkt ósmy jego rachunku sumienia: "Słuchaj więcej, niż mówisz. I to wszystko, co mam do powiedzenia na ten temat". Zaznacza też, że kiedyś nie powinien oceniać innych tak szybko, jak to robił. Abdul-Jabbar żałuje też, że nie nauczył się wielu rzeczy: języka francuskiego, gry na pianinie, gotowania.
Były gwiazdor NBA ma także radę dla randkowiczów: "Gdy wybierasz się na randkę, ważniejsze od pasji jest dobro. Nie mówię, że ona nie powinna być fascynująca. Ale staraj się raczej szukać znaków tego, że jest dobra dla innych ludzi. Na dłuższą metę to powinno być dla ciebie ważniejsze" - poucza 66-latek.