Jedyny polski koszykarz w NBA zakończył już sezon, bo Phoenix Suns nie awansowali do play-off. Po przejściu z Orlando Magic Gortat zdobywał dla Suns po 13 punktów i 9,3 zbiórki grając 30 minut w meczu.
Gortat już wyleciał z Phoenix do Orlando, gdzie przez miesiąc będzie odpoczywał, a potem zacznie treningi indywidualne. Decyzję o dalszych planach na wakacje, o tym, czy przyjedzie na zgrupowanie reprezentacji Polski, koszykarz podejmie na początku lipca, kiedy wyjaśni się czy w NBA będzie lokaut.
Gortat mówi jednak, że Suns mają wobec niego poważne plany: - Po sezonie spotkałem się ze wszystkimi najważniejszymi ludźmi w klubie i wiem jedno - są duże oczekiwania względem mojej osoby. Mam być jednym z liderów drużyny, mam ją ciągnąć w górę - mówi Sport.pl.
- Moja pasja i emocje, które pokazuję na boisku, zaraziły w Phoenix wiele osób - dodaje Gortat. - Mogę powiedzieć, że moja postawa na meczu, na treningu czy w szatni miała jakiś pozytywny wpływ na drużynę. Pokazałem wszystkim, że ciężką pracą można wiele osiągnąć.
- W klubie chcą, żebym rozwinął się koszykarsko - bardziej atakował tablicę, więcej zbierał, grał tyłem do kosza, ale też mam być kimś, kto krzyknie na boisku, zbierze zespół do kupy w trudnej chwili - tłumaczy 27-letni Polak.
Jak zmienił się status Gortata w NBA, z czego Polak jest dumny i co zrobi w trakcie lokautu? Cała rozmowa we wtorkowej "Gazecie Wyborczej"
Magazyn NBA. Bulls i Spurs najlepsi. Spotkają się w finale?
Wszystko o koszykówce w specjalnym dziale Sport.pl ?