NBA. Suns rozbili Warriors, Gortat przeciętny

Marcin Gortat zdobył sześć punktów i miał dziewięć zbiórek w wygranym przez jego Phoenix Suns meczu z Golden State Warriors (112:88).To najwyższe zwycięstwo Suns w sezonie. Zespół z Arizony nadal jest na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej.

Gortat nie ma jeszcze 1000 punktów

Suns wygrali z Warriors już trzeci raz w tym sezonie i drugi raz w tym tygodniu. Mecz był w zasadzie kopią poniedziałkowego, z tą różnicą, że tym razem Suns nie stracili koncentracji na przełomie trzeciej i czwartej kwarty i bezpieczną, wysoką przewagę dowieźli do samego końca.

Po pierwszej kwarcie mieli dziesięć punktów więcej (32:22), przed przerwą przewaga urosła do 23 (65:42), a na początku czwartej kwarty po rzucie z półdystansu Zabiana Dowdella Suns osiągnęli najwyższe, 33-punktowe prowadzenie (94:61). Warriors nie byli w stanie gonić.

Goście katastrofalnie bronili na obwodzie, Suns takich prezentów nie zwykli marnować - trafili 12 rzutów z dystansu, przez cały mecz grali na wysokiej, ponad 50-procentowej skuteczności. Liderzy Warriors pudłowali na potęgę - Monta Ellis rzucił tylko osiem punktów (4/13 z gry), Dorell Wright trzy (1/9).

Suns do zwycięstwa poprowadził Steve Nash, który rzucił 18 punktów i miał 11 zbiórek, ale w czwartek do kosza Warriors trafiali wszyscy gracze Suns. Marcin Gortat znów miał problemy z zacieśnioną pod koszem obroną Warriors, ale Suns nie potrzebowali w czwartek jego siły pod koszem, a raczej szybkich i skutecznych strzelców z dystansu. Dlatego częściej niż pod kosz, piłka wędrowała po obwodzie, skąd Suns zdobywali kolejne punkty. Polak zagrał niespełna 28 minut, trafił trzy z siedmiu rzutów z gry (dwa razy został zablokowany przez Wrighta), miał dziewięć zbiórek, przechwyt oraz dwie straty i pięć fauli.

- Był to dla nas bardzo ważny mecz. Wyglądało to jakby nie chcieli dziś z nami grać, a my po prostu bawiliśmy się koszykówką, trafialiśmy z dystansu i dość pewnie zwyciężyliśmy. Musimy być cały czas skoncentrowani, bo teraz przed nami kilka ciężkich spotkań - mówił dziennikarzom po meczu Gortat.

Było to 25. zwycięstwo Suns w sezonie. Zespół z Arizony ma bilans 25-25 i zajmuje 10 miejsce w Konferencji Zachodniej. W piątek Suns zagrają na wyjeździe z Utah Jazz, których po raz pierwszy poprowadzi Ty Corbin (objął Jazz po rezygnacji Jerry'ego Sloana).

Gortat w życiowej formie. Takiego okresu jeszcze nie miał w karierze

Więcej o koszykówce na specjalnym serwisie Sport.pl

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.