Gdańszczanie są w USA służbowo - przyjechali na targi jubilerskie i traf chciał, że akurat w tym tygodniu są w Tuscon, które położone jest niedaleko Phoenix. - Zobaczyliśmy, że Gortat gra dobrze i że w tym tygodniu Phoenix akurat gra u siebie, więc przyjechaliśmy - mówili.
Kibice Gortata siedzieli dość wysoko, bliżej mieli do dachu hali niż do parkietu, ale z wysokości linii środkowej mieli niezły widok na boisko. Zauważył ich Gortat: - Widziałem ich przed meczem, ale potem, w trakcie spotkania, byłem tak pochłonięty tym, co dzieje się na boisku, że zapomniałem im choćby machnąć ręką - żałował Gortat.
- Ale widziałem ich, było mi bardzo miło. Flaga była robiona na szybko, ale super, że się postarali. Bardzo im dziękuję - dodał Polak, który odwdzięczył się dobrą grą. "Polish Hammer" zdobył 19 punktów i miał 11 zbiórek - po raz trzeci był najlepszym strzelcem Suns, którzy wygrali trzecie kolejne spotkanie.