NBA. Gortat podaje, Suns bronią i wygrywają

Pięć asyst miał Marcin Gortat w meczu z Detroit Pistons - to jego nowy rekord kariery. Polak zdobył też cztery punkty i miał osiem zbiórek, a Phoenix Suns zwyciężyli 92:75 i przerwali passę czterech porażek z rzędu.

Gortat nigdy nie podawał tyle. Do tej pory pięciokrotnie miał po dwie asysty, więcej, aż do piątku, nigdy mu się nie udało uzyskać. Polak dobrze oddawał na obwód - aż cztery z jego podań kończyły się celnymi trójkami. Środkowy, obok rezerwowego rozgrywającego Gorana Dragicia (też miał pięć asyst), był najlepszym podającym w meczu z Pistons. Steve Nash zakończył mecz z dwoma asystami.

Gortat zdobył cztery punkty (2/3 z gry, 0/2 z wolnych), miał też osiem zbiórek, co jest jego najlepszym wynikiem odkąd przeszedł do Suns. Mecz znów na ławce, ale po raz kolejny grał dłużej i lepiej od Robina Lopeza, który w 13 minut także zdobył cztery punkty, ale miał tylko trzy zbiórki i zagrał 13 minut. (porównanie obu zawodników w tabelce na końcu artykułu).

Suns wygrali pierwszy mecz odkąd w drużynie zadebiutowali Gortat, Pietrus i Carter. Po czterech porażkach z rzędu i katastrofalnej grze w obronie, Suns zatrzymali Pistons na 75 punktach. Był to najlepszy defensywny mecz Suns w sezonie - do tej pory najmniej zespołowi z Arizony rzucili Sacramento Kings (89). Dzień wcześniej trener Alvin Gentry zarządził najdłuższy trening w sezonie i jak widać przyniosło to efekty. - Nie przejmowaliśmy się obroną, bo jeśli dobrze bronisz, będziesz miał wiele okazji do zdobywania punktów. Wszyscy byli zaangażowani, wszyscy naciskali w obronie. Mam nadzieję, że będziemy tak grać w kolejnych meczach - mówił rozgrywający Goran Dragić.

W meczu z Pistons już po dwóch kwartach gospodarze prowadzili różnicą 18 punktów, a rywale mieli ich na koncie zaledwie 32. Przed czwartą kwartą gracze z Detroit po celnej trójce Tracy'ego McGrady'ego zbliżyli się na 10 punktów, ale Suns dobrze zaczęli ostatnie 12 minut. Z czterech metrów trafił Gortat, po chwili piłkę w obronie wyrwał Dragić i zdobył punkty z kontry. Magic odskoczyli na kilkanaście punktów i taką przewagę trzymali do samego końca. Ostatecznie wygrali 92:75.

Gortat po meczu był wyraźnie zadowolony. - Byliśmy zupełnie inną drużyną. Zrobiliśmy duży krok naprzód. Zrealizowaliśmy wszystko to, o czym rozmawialiśmy. Teraz musimy ten poziom utrzymać. Nie możemy być usatysfakcjonowani tylko tym jednym zwycięstwem - powiedział po meczu.

Po 19 punktów dla Suns zdobyli Vince Carter i Jared Dudley, 12 miał Grant Hill. Najskuteczniejszy w zespole z Detroit był Ben Gordon, który rzucił 19 punktów.

Suns dzięki zwycięstwu utrzymali drugie miejsce w Pacific Division, a w Konferencji Zachodniej zajmują 10. miejsce.

Zespół Gortata w nocy z niedzieli na poniedziałek polskiego czasu zagra na wyjeździe z Sacramento Kings, a później podejmie dwóch trudnych rywali na własnym parkiecie - w środę do Arizony przyjeżdżają mistrzowie NBA Los Angeles Lakers, a w piątek będący na fali New York Knicks z byłym zawodnikiem Suns Amare Stoudemirem.

Gortat vs Lopez

Gortat - Lopez

30 minuty 13

4 punkty 4

8 zbiórki 3

5 asysty 0

1 faule 2

Wygrana Lakers, porażka Celtics  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.