Gortat przed debiutem w Suns: Musimy biegać i zamęczyć Miami

Przed swoim pierwszym meczem w barwach Phoenix Suns Marcin Gortat nie przejmuje się zbytnio tym, że rywalem będzie jeden z głównych kandydatów do mistrzostwa, czyli Miami Heat. - Musimy grać swoim stylem - biegać, biegać, biegać i mieć pewność, że zamęczymy ich w ten sposób. A ja do tego stylu pasuję perfekcyjnie - zapewnia polski center. Relacja z meczu rano w dzień Wigilii na Sport.pl.

Mecz z Miami, które przed tym sezonem wzmocniło się dwoma gwiazdami - LeBronem Jamesem i Chrisem Boshem, będzie miał dla Gortata szczególne znaczenie. Polak w końcu ma szansę "wyjść z cienia" Dwighta Howarda i zacząć nowy rozdział swojej kariery w NBA. W debiucie czeka go jednak ciężkie zadanie, gdyż stanie naprzeciwko Bosha, który w siedmiu ostatnich meczach z Phoenix notował średnio 28,1 punktu oraz 11,7 zbiórki.

- Wciąż mamy dużo do zrobienia - mówił Polak po środowym treningu, dodając że musi przestudiować płytę DVD z nagraniami akcji rywali. - Wszyscy musimy sobie pomagać w tym meczu. Oni są świetnym zespołem, który kroczy od zwycięstwa do zwycięstwa.

- Musimy grać swoim stylem - biegać, biegać, biegać i mieć pewność, że zamęczymy ich w ten sposób - powiedział Gortat, zaznaczając że on do tego stylu gry pasuje perfekcyjnie. W swoich dziewięciu meczach, w których Polak zagrał ponad 27 minut, notował średnio 9,2 punktu oraz 9,9 zbiórki.

Bardzo pozytywnie Gortat wypowiadał się także na temat swoich nowych kolegów z drużyny: - Muszę wam powiedzieć, że jest tu dużo utalentowanych młodych chłopaków, którzy potrafią robić naprawdę mnóstwo rzeczy. Teraz już się nie dziwię, w jaki sposób ten zespół zdobywa ponad 100 punktów w każdym meczu - zdradził polski center.

Wciąż nie wiadomo co z Carterem

Nie podjęto jeszcze decyzji, czy w spotkaniu z Heat zagra Vince Carter, który narzeka na opuchliznę w lewym kolanie. Ośmiokrotny uczestnik meczu gwiazd odwiedził klubowego lekarza, od którego dowiedział się, że nie będzie potrzebna interwencja chirurgiczna.

- Wciąż jest trochę obolały, jednak nie ma sensu przyspieszać pewnych spraw - powiedział trener Alvin Gentry. - Chcemy go zdrowego, zanim "wygonimy" go na boisko - dodał. Badania wykazały, że Carter wciąż ma zapalenie ścięgna w mięśniu czworogłowym uda, jednak opuchlizna znacznie się zmniejszyła w ciągu jednej doby.

Nowy gracz Suns nie brał udziału w środowym treningu, miał jedynie lekką rozgrzewkę rzutową. Był poddawany także różnym zabiegom rehabilitacyjnym. Sam ma nadzieję, że będzie mógł zagrać z Heat, jednak decyzja zostanie podjęta przez zespół medyczny tuż przed meczem.

Komiksowa zapowiedź debiutu Gortata - na Z Czuba.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.