- Mam idealnego kandydata. To Bob Beyer, który w zeszłym roku odwiedził ze mną Polskę. Potrafił doskonale dogadać się z zawodnikami i wprowadzić nowe myśli szkoleniowe. Ma doświadczenie w NBA i wielką pasję do koszykówki - mówi o asystencie trenera Magic jedyny Polak w NBA.
Marcin Gortat oceniając zmiany kadrowe Orlando Magic zaznaczył przyjście do zespołu Chrisa Duhona i Quentina Richardsona, którzy, zdawałoby się lata świetności mają już za sobą. - Chris Duhon wniósł do drużyny więcej energii w obronie, zaś Quentin Richardson pomaga nam w zdobywaniu punktów zza linii trzech punktów i dobrze gra w obronie oraz plecami do kosza.
Gortat słynący z propagowania koszykówki wśród młodzieży zabrał także głos w sprawie popularnych w Polsce dopalaczy. - Jestem absolutnie przeciw. Jeśli tylko nadarzy się okazja, będę uczestniczył w kampanii przeciwko dopalaczom.
Bob Beyer z Orlando Magic związany jest od czerwca 2007 roku. 49-letni Beyer był jednym z kilku asystentów trenera zatrudnionych tuż po przyjściu do zespołu Stana Van Gundiego, który chciał widzieć starego przyjaciela na ławce trenerskiej Magic. Dwóch panów łączyła praca na Uniwersytecie w Wisconsin. Rok później w barwach Magic występować zaczął polski środkowy. Beyer nie pozostaje bez zasługi biorąc pod uwagę ostatnie sukcesy Orlando Magic.
- Zadzwoniłem, by pogratulować Stanowi, a gdy poprosił mnie o pomoc, byłem strasznie podekscytowany - wspomina wiadomość o propozycji od Magic.
Beyer dołączył do Magic po spędzeniu dwóch sezonów jako asystent trenera w University of Dayton, wcześniej był także asystentem trenera w Toronto Raptors, a w latach 2004-05 pełnił funkcję skauta. Swoją przygodę z koszykówką zaczynał w roku 1980 na uniwersytecie Alfred, który skończył z dyplomem licencjata. Po studiach został trenerem na tej uczelni.
W sezonie 2009/2010 Beyer dzięki świetnemu bilansowi Orlando Magic jako jeden z asystentów zasiadł na ławce trenerskiej zespołu Wschodu w Meczu Gwiazd.
Czy kadra jest skazana na Tomasa Pacesasa?