EuroBasket 2009: Polska rozstrzelała Bułgarię 90:78

Reprezentacja koszykarzy pokonała we Wrocławiu na inaugurację EuroBasketu Bułgarię 90:78 i praktycznie zapewniła sobie awans do drugiej fazy mistrzostw.

Zobacz jak wygrali Polacy - Zczuba.tv  ?

Było to pierwsze zwycięstwo Polaków na EuroBaskecie od 12 lat, czyli od pokonania Turcji w meczu o siódme miejsce turnieju w Hiszpanii.

We wtorek Polacy zagrają w grupie D z dużo silniejszą od Bułgarii Litwą (18.15, transmisja w TVP2) - każde zwycięstwo we Wrocławiu zwiększa szansę na awans do ćwierćfinału, który jest celem Polaków. Do drugiej fazy awansują trzy drużyny z grupy.

Polacy mieli świadomość wagi spotkania z Bułgarią - zwycięstwo miało dodać pewności siebie drużynie, która w tym ustawieniu nie rozegrała wcześniej ani jednego spotkania o punkty.

Na rozgrzewkę, 62 minuty przed meczem, pierwszy wybiegł Marcin Gortat. To on, wicemistrz NBA z Orlando Magic, miał być gwarantem sukcesu. Ostoja drużyny w obronie, lider wokalny zespołu, człowiek utożsamiany ostatnio z koszykówką w Polsce. Dowodem tego był choćby jeden z transparentów w Hali Stulecia - "Gortat na prezydenta".

Na rozgrzewce Gortat pokazywał na migi trenerowi Bułgarii Piniemu Gershonowi, żeby ten się uśmiechnął, ale Izraelczykowi nie było do śmiechu. Gershon obawiał się przed meczem dwóch polskich "bliźniaczych wież", czyli Gortata i Macieja Lampego, okazało się jednak, że Polska ma także inne silne punkty.

Polacy po zwycięstwie z Bułgarią: graliśmy swoją koszykówkę

Gortat przed meczem mówił, że on, Lampe i David Logan muszą "pociągnąć" grę w pierwszych minutach, ale bohaterami pierwszej, znakomitej kwarty, byli Michał Ignerski i Łukasz Koszarek. Pierwszy zdobył w niej aż 11 punktów, trafił trzy trójki. Drugi, który zastąpił narzekającego na ból pleców Krzysztofa Szubargę, świetnie kierował grą - nie gubił piłek, dobrze podawał i też trafiał za trzy.

Gdyby nie kilka błędów w obronie pod koszem, Polacy mieliby perfekcyjny początek. Grali szybko, byli skuteczni w rzutach z dystansu (5/8), konsekwentnie podawali do Lampego i Gortata. Po trójce Ignerskiego było nawet 32:18.

Na początku drugiej kwarty przewaga wzrosła do 15 punktów (42:27), ale po kilku zmianach w składzie Polacy zwolnili. Piłki zaczął gubić Logan, pogorszyła się skuteczność. Bułgarzy nieoczekiwanie skutecznie walczyli pod polskim koszem, wykorzystywali błędy biało-czerwonych w rotacji w obronie, biegali do kontry i w 18. minucie zmniejszyli straty do dziewięciu punktów (35:44).

W ważnym momencie kolejną trójkę trafił jednak Ignerski (22 punkty w całym meczu), a pierwszą połowę takim samym rzutem zakończył Logan. W drugiej części Polacy kontrolowali sytuację dzięki trafieniom z dystansu (10/24 w całym meczu), ale sześć minut przed końcem było tylko 79:72. Wówczas piłkę pod koszem wyrwał Koszarek i spokojnie zdobył dwa punkty spod obręczy.

Świetny mecz rozegrał Logan, który zdobył 23 punkty i miał dziewięć asyst. 16 punktów, 10 zbiórek i pięć bloków dołożył Gortat, a wszechstronny Koszarek miał osiem punktów, siedem zbiórek i siedem asyst.

- Każdy z nas zagrał dobrze. Presja była duża i cieszę się, że ten mecz już za nami. W następnych meczach będzie lepiej obiecywał Koszarek. 

- Czujemy, że pewne elementy nam nie wychodzą. Będziemy starali się to wyeliminować - zarzekał się po meczu Szewczyk.  - Ograniczyliśmy siłę rażenia Bułgarów z dystansu - cieszył się za to Katzurin. 

- Budujemy nawyki wygrywania, nie będzie tak, że jak wygramy jakiś mecz, to inny odpuścimy - mówił przed turniejem Gortat. Po zwycięstwie z Bułgarią jest się do czego przyzwyczajać, ale plusy nie mogą przysłonić minusów - w obronie zbyt często tworzą się dziury, niżsi od biało-czerwonych Bułgarzy zebrali aż 17 piłek w ataku. Litwa i Turcja wykorzystają to znacznie lepiej.

Specjalny dział EuroBasket 2009 ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.