W poniedziałek Magic wyrównali ofertę Dallas Mavericks i podpisali pięcioletni kontrakt z Polakiem. 25-letni Gortat zarobi w tym czasie 34 mln dol. Środkowy reprezentacji Polski liczył na transfer do Dallas, bo tam grałby po 20-30 minut w meczu, a w Magic będzie tylko zawodnikiem rezerwowym.
- Nie miałem na to wpływu. Pewne rzeczy były zapisane w mojej umowie, a że Magic bardzo chcieli mnie zatrzymać, to zostaję. Klub z Orlando wychowywał mnie w NBA, dał mi wiele dobrego i miał prawo mnie teraz zachować. Ja zrobię wszystko, żeby odpłacić im się dobrą grą.
- Pomyślałem: o cholera, będę grał pięć lat w NBA! Pojawiło się wiele informacji, że jestem zawiedziony, że mówiłem to i ja, i mój agent. Oczywiście jest to nieprawda. Będę ciągle grał w NBA i z tego cieszę się najbardziej. Marzy o tym 50 milionów ludzi grających w koszykówkę na całym świecie, a ja mam to szczęście, że jestem wśród 450 zawodników mogących w tej lidze grać. To ogromne wyróżnienie. Będę najszczęśliwszym człowiekiem na świecie, nawet gdybym miał grać w drużynie z najgorszym bilansem w lidze.
- Mówiłem jedynie, że nie będzie to tak duży krok wprzód, jaki mógłbym zrobić na przykład w Dallas czy innej ekipie. Bycie na boisku w NBA - w jakimkolwiek wymiarze czasowym - nigdy nie będzie krokiem wstecz, nawet jeśli miałbym spędzać na parkiecie po kilka minut. Gram w zespole z najlepszym środkowym na świecie. Miejsce u boku Dwighta Howarda to 20 proc. mojego sukcesu.
- Zawsze będę walczył o grę w pierwszym składzie. Nigdy nie chcę być ostatni czy nawet drugi. Dam z siebie wszystko, jednak zdaję sobie sprawę, że pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć, a wygryzienie ze składu kogoś takiego jak Howard może się okazać po prostu misją niemożliwą.
- Może się okazać, że wrócę do Orlando i znów przez pierwsze kilkanaście spotkań będę siedział na ławce, wypatrując znane twarze na trybunach. Ale zrobię wszystko, by tak się nie stało. Będę walczył o czas małymi krokami, ale zapewniam, że zawsze będę je stawiał tylko do przodu.
- Vince Carter [przyszedł z New Jersey Nets] to niesamowicie efektowny i widowiskowo grający zawodnik, więc na pewno będziemy mogli podziwiać masę wsadów w jego wykonaniu. Kibice przyjadą go oglądać i z tego, co wiem, to już wykupionych jest o tysiąc więcej karnetów niż w poprzednim sezonie. Vince świetnie wchodzi pod kosz, penetruje, umie też wykreować pozycje rzutowe zarówno dla siebie, jak i dla partnerów. Jest graczem wszechstronniejszym od Hedo Turkoglu [odszedł do Toronto Raptors], co odciąży Howarda. To właśnie Vince może być brakującym elementem potrzebnym mojej drużynie do zdobycia mistrzostwa.
- Nauka i zabawa z dziećmi to dla mnie bardzo ważna sprawa. Takie akcje mają sens, a widząc uśmiechnięte dzieciaki, odczuwam wielką satysfakcję. Czas wolny przyjdzie dopiero po mistrzostwach Europy. Wtedy zamknę się na kilka dni gdzieś w Polsce i wyłączę wszystkie telefony.
- Grałem przeciwko najlepszym, m.in. z Los Angeles Lakers w finale NBA, a to moim zdaniem najlepsza ekipa na świecie. Ktokolwiek stanie do walki przeciwko nam, będziemy musieli starać się wygrać choć jednym punktem. Nieważne czy będzie to Hiszpania, czy inna mocna reprezentacja.
- Przy wspaniałych polskich kibicach możemy osiągnąć wszystko. Personalnie kadra wygląda w tej chwili bardzo dobrze, jest wielu zawodników grających na wysokim poziomie. Ja będę starał się dominować pod koszami i robić wszystko, byśmy odnosili same zwycięstwa.
- Jeśli trenerzy i związek uważają, że nam się przyda, to znaczy, że tak jest. Każdy zespół musi się polepszać, również poprzez naturalizowanie koszykarzy. David może nam pomóc i wierzę, że tak będzie.