Fruwając pod koszem: It's a Kind of Magic

Nie będzie pojedynku Kobe kontra LeBron w finałach NBA. Zastąpi go taki, który w tym zakątku świata brzmi jeszcze smaczniej: Kobe kontra Marcin.

Zobacz wygraną Magic na Zczuba.tv  ?

"Szykowaliśmy się na LeBrona, a teraz musimy szykować się na Kobego. To nasza nagroda. Ale dziś nie będę się tym zajmować" - mówił tuż po awansie do wielkiego finału NBA trener Orlando Magic, Stan Van Gundy.

MVP tegorocznego sezonu LeBron James opuścił salę Orlando nie zamieniając ani słowa z dziennikarzami. Zagrał w tej serii lepiej niż kiedykolwiek w życiu - niewiarygodne średnie 38,5 pkt., 8,3 zbiórki, 8 asyst - i trafił najważniejszy w życiu rzut (zwycięska trójka w meczu numer 2). Nie wystarczyło.

Gdyby wierzyć niektórym rodzimym mediom, to Tym Który Powstrzymał LeBrona był oczywiście Marcin Gortat. Euforyczne nagłówki na portalach internetowych przypisywały magiczną moc każdemu blokowi "Polskiego Młota" (w sumie było ich w tej serii 5).

Reszta świata spogląda na to jednak trochę inaczej - superbohaterem Orlando jest ten pan, który podczas Weekendów Gwiazd przywdziewa pelerynkę Supermana: Dwight Howard. I który w szóstym, decydującym meczu finałów Wschodu, zdobywając 40 punktów pobił swój strzelecki rekord play offów. Te 40 punktów to także o 40 więcej, niż zaliczył w tym meczu nasz jedynak.

Ale nie narzekajmy. Gortat, który trafił do NBA tylnymi drzwiami, bez wrzawy i wielkich oczekiwań, gra rolę drugoplanową, ale ważną. Jest pierwszym zmiennikiem najlepszego centra w NBA. I nie potrzebuje do tego systemu KERS ani super dyfuzora w butach.

Chciałoby się, by trener Stan Van Gundy dawał Gortatowi więcej niż krótkie zmiany i pozwalał mu pograć u boku Supermana. Przecież, gdy był trenerem Miami, długimi chwilami trzymał na boisku i Shaquille'a O'Neala, i Alonzo Mourninga.

Ale w systemie ofensywnym Magic, w modelu "Howard i cztery bombowce", nie ma miejsca na dwóch wielkoludów. Sztuka w tym, by piłka śmigała pomiędzy perfekcyjnie ustawiającymi się zawodnikami tak długo, aż któryś z nich będzie mógł rzucić z czystej pozycji. Najchętniej za trzy punkty.

A jest to system, który nabiera mocy dosłownie z tygodnia na tydzień. W połowie sezonu, gdy poważną kontuzję złapał rozgrywający Magic Jameer Nelson można było skreślić Orlando z listy faworytów. Pierwszą rundę play offów zaczęli od porażki we własnej hali z Philadelphia 76'ers. Wygrali tę serię, m.in. za sprawą najlepszego w karierze meczu Gortata. W drugiej rundzie Dwight Howard pokłócił się z własnym trenerem, a Magic przegrywali z broniącymi tytułu Celtics 3-2. Wygrali dwa decydujące mecze: ostatni, na wyjeździe 19 punktami.

A teraz pokazali drzwi LeBronowi.

Taktyka Magic nie pozwoli więc Gortatowi poszaleć tak długo, jak byśmy sobie marzyli. Ale może pozwoli na to temperament Howarda. Superman jest młodziutki, nie zawsze panuje nad nerwami, łapie dużo fauli, i nie życzymy mu źle, ale nic by się nie stało, gdyby jeden mecz musiał odsiedzieć na ławie w ramach kary za jakiś faul umyślny albo pyskówki z sędziami.

Tylko jeden mecz. Jedna szansa dla Marcina Gortata, by pokazał siłę "Polskiego Młota" i odesłał Kobego na przyspieszone wakacje do San Remo.

Kronika towarzyska

Sekretna broń Magic nazywa się Gina Marie Incandela. Miała dwa latka, gdy zdiagnozowano u niej objawy autyzmu. Jako trzylatka nie mówiła. Rodzice posłali ją na muzykoterapię Dziś siedmioletnia Gina bez strachu śpiewa hymn USA w wypełnionej po brzegi hali Orlando. A głos ma potężniejszy niż Klaudia Kulawik. Sześciokrotnie w tym roku Gina śpiewała Czarodziejom hymn i sześciokrotnie wygrali. Hymn w wykonaniu Giny można zobaczyć na naszym blogu Supergigant.

Rashardowi Lewisowi chyba podoba się Orlando, bo wreszcie wystawił na sprzedaż swoją chałupę w pobliżu Seattle. Położony nad jeziorem domek Lewisa ma 740 m2, pięć sypialni, basen, salę bilardową, salę kinową, garaż na 3 samochody i przystań dla motorówek. W czasach kryzysu finansowego cena jest okazyjna - tylko 4,4 mln dolarów.

Z maili do Marka Cubana, miliardera, właściciela Dallas Mavericks:

- "Mam informacje, że na powierzchni księżyca prowadzone są operacje biznesowe. Ludzie tam żyją i pracują. Chcesz zainwestować?"

- "Hej Mark! Odkryłem nowy trend: możesz słuchać radia przez internet! To naprawdę działa."

- "Piszę z Bukaresztu. Studiuję teologię ortodoksyjną. Zastanawiałem się, czy mógłbyś dać mi trochę kasy".

- "Na ziemi żyją kosmici. Nie mam pieniędzy. Czy możesz pożyczyć mi kasę, żebym skontaktował się z ludźmi, którzy mają kontakty z nimi?"

Tako rzecze Shaq

"Wyzywam cię na wyścig. W dowolnym miejscu o dowolnej porze" - Shaq do Lance'a Armstronga.

"Ma ewentualnie szanse w wyścigu na 10 jardów. Lub krótszym" - Joe Friel, autor "Biblii treningowej kolarstwa" o szansach Shaqa w takim wyścigu.

Ciekawostki

W meczach z Cleveland zawodnicy Orlando trafili 62 trójki. To rekord NBA w sześciomeczowej serii play offów.

Dwight Howard jest dopiero trzecim graczem w ciągu ostatnich 15 lat, który w play offach osiąga średnią powyżej 20 pkt. i 15 zbiórek. Dwaj poprzedni to: Tim Duncan i Shaquille O'Neal. Obaj w swoich rekordowych sezonach zdobyli mistrzostwo NBA.

Howard gra z doskonałą skutecznością: 62,2%. Ale jest jeden zawodnik Magic, który - statystycznie - pudłuje jeszcze rzadziej. Trafił w play offach 73% rzutów (27 z 37). Kto to taki: oczywiście Marcin Gortat.

W 6 meczach play offów, przegranych przez Magic, Gortat był na boisku średnio przez 10 minut. W 12 zwycięskich meczach - przez ponad 13 minut. A w pięciu meczach wygranych przez Magic różnicą ponad 10 punktów "Polski Młot" grał po 17 i pół minuty. Ciekawe, prawda?

Złota myśl

"Skontaktowałem się ze swoją intuicją i nie mam żadnych odczuć w tej kwestii" - trener Phil Jackson o tym, czy Orlando Magic będą dla Lakers łatwiejszym, czy trudniejszym rywalem niż Cavs.

Beat LA! - blog Łukasza Ceglińskiego ?

Wierzycie w magię? - blog autorów Fruwając pod koszem ?

Copyright © Agora SA