Calderon bezbłędny z linii rzutów wolnych ?
Kiedy do końca meczu było 10 minut, Timberwolves (bilans 5-24) wyrównali na 82:82. Magic (24-6) od kilku minut grali bez rozgrywającego Jameera Nelsona, który zbił sobie palec u nogi i poszedł do szatni na prześwietlenie. Od końcówki trzeciej kwarty na boisku nie było też środkowego Dwighta Howarda, którego zastępował Gortat. I to właśnie Polak zdobył punkty, które zapoczątkowały świetny fragment gry Magic.
Gortat znalazł się tam, gdzie być powinien - po niecelnym rzucie Courtneya Lee zebrał piłkę w ataku i łatwo dobił ją do kosza. Na dodatek sfaulował go przy tym Sebastian Telfair - polski środkowy wykorzystał rzut wolny, ale chwilę później zmienił go Howard. Na parkiet wrócił też Nelson - on i Hedo Turkoglu końcówkę mieli znakomitą. Pierwszy zdobył w czwartej kwarcie 12 punktów, drugi - aż 15. Magic wygrali fragment kończący mecz aż 36:12.
W ostatnich minutach goście próbowali grać do Gortata - za pierwszym razem Polak ograł Kevina Love'a ładnym manewrem i zdobył dwa punkty rzutem z odchylenia, ale chwilę później, próbując podobnej akcji, trafił w górny kant tablicy. 24-letni Gortat w sumie przebywał na parkiecie przez 11 minut - zdobył 8 punktów (3/5 z gry, 2/2 z wolnych), miał 4 zbiórki, blok, asystę i faul. Był to jego ósmy kolejny występ w NBA - w każdym z nich Polak zdobywał punkty.
Magic są w świetnej formie - wygrali 7 kolejnych spotkań i 11 z ostatnich 12. W nocy z poniedziałku na wtorek czasu polskiego zespół Gortata rozegra mecz w Detroit z Pistons. Transmisja o 1.30 w Canal+ Sport.
Wyniki sobotnich meczów NBA:
Atlanta Hawks - Chicago Bulls 129:117
Washington Wizards - Oklahoma City Thunder 104:95
Charlotte Bobcats - New Jersey Nets 103:114 (po dogrywce)
Minnesota Timberwolves - Orlando Magic 94:118
Milwaukee Bucks - Detroit Pistons 76:87
Portland Trail Blazers - Toronto Raptors 102:89
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 106:103 (po dwóch dogrywkach)
Houston Rockets - Utah Jazz 120:115 (po dwóch dogrywkach)
