Gortat miał w piątek rosyjskiego rywala, bo do USA na sparingi z drużynami NBA przyjechał m.in. wicemistrz Euroligi CSKA Moskwa. Magic rozbili mistrza Rosji 94:66. Polski środkowy grał 12 minut - zdobył 4 punkty (2/5 z gry), miał 5 zbiórek, 2 bloki i asystę.
- CSKA od początku nie miało szans - mówi Gortat. - Zdominowaliśmy ich fizycznie. A Dwight był niesamowity - dodał Polak. Dwight Howard, gwiazdor Magic, miał 28 punktów, 10 zbiórek i 5 przechwytów.
- Ja w ciągu 4 minut miałem 4 zbiórki, a głównie o to chodzi trenerowi. A Lorbeka zablokowałem tak, że myślałem, że tablica pękła - śmiał się Gortat. Erazem Lorbek to 4 dni młodszy i 3 cm niższy od Polaka słoweński środkowy.
- Mogłem lepiej wykańczać akcje w ataku, bo ogrywałem Matjaza Smodisa [inny słoweński gwiazdor Euroligi], ale nie trafiałem. Cieszą mnie kolejne punkty z półdystansu - dodał Gortat, który mówi też, że choć wolałby grać jako wysoki skrzydłowy, to będzie raczej zmiennikiem Howarda na środku.
Pierwszy mecz sezonu zasadniczego NBA Magic rozegrają 28 października. Rywalem będą Atlanta Hawks.