Grając przed własną publicznością Wizards chcieli wyrównać stan rywalizacji i doprowadzić do decydującego, siódmego meczu. Zaczęli dobrze, pierwszą kwartę wygrali 30:20. Ale goście szybko odrobili straty - w połowie meczu zespół z Waszyngtonu prowadził tylko 53:50.
Bardzo słabo ekipa Gortata wypadła w ostatniej kwarcie. Raptors wygrali ją 29:14. W grze Wizards widoczny był brak Otto Portera. Kelly Oubre, który zastąpił go w "piątce", rzucił tylko trzy punkty i miał trzy zbiórki.
Słabo wypadł też Gortat. Środkowy w 31 minut spędzonych na parkiecie zdobył dwa punkty, wykorzystując oba rzuty osobiste, jakie miał. Z gry nie trafił w żadnej z trzech prób. Polak zanotował jeszcze siedem zbiórek, dwie asysty i jeden blok.