NBA. Wartość Gortata spada?

Marcin Gortat miał być jedną z największych ryb do złowienia przed zamknięciem okna transferowego, ale nie bądźcie zaskoczeni, gdy Polak zostanie w Phoenix Suns na kolejny sezon - pisze Joe Keiser z ESPN.com.

Czwartek jest ostatnim dniem, w którym kluby NBA mogą dokonywać wymian. Phoenix Suns to najgorsza drużyna na zachodzie. Władze zespołu będą próbować jeszcze przed 21 lutym dokonać korekt w składzie. Bardzo prawdopodobne jest, że klub opuszczą weterani z wygasającymi kontraktami - Jermaine O'Neal i Sebastian Telfair.

"Gdy Phoenix zaczęło przegrywać mecze, wyglądało na to, że Marcin Gortat będzie jedną z największych ryb do złowienia przed zamknięciem okna transferowego. To już może nie być aktualne - pisze Keiser.

Dziennikarz wylicza, jak Gortat zagrał w ostatnich meczach i zwraca uwagę, że nie gra tak dobrze jak na początku sezonu. "W ostatnich trzech meczach rzucał odpowiednio dwa, sześć i cztery punkty, dwa z tych spotkań były przeciwko Oklahoma Ciy Thunder, które mogło być jego kolejnym klubem. Gortat nie jest już też taką siłą w obronie czy blokującym jak na początku sezonu" - dodaje Keiser.

Po letnich zmianach w składzie Suns Gortat nie jest już czołowym graczem w ataku, najbardziej cierpi na odejściu Steve'a Nasha, który w każdym spotkaniu dogrywał mu kilkukrotnie pod sam kosz. Statystyki w tym sezonie są słabsze niż w dwóch poprzednich w Suns. Polak rzuca średnio 11,3 punktu, ma 8,7 zbiórki i 1,7 bloku na mecz, choć początek sezonu miał więcej niż przyzwoity.

Gortat ma kontrakt ważny do końca sezonu 2013-14. Za kolejny sezon zainkasuje 7,72 mln dolarów. "Do czwartku może wydarzyć się wszystko, ale nie bądźcie zaskoczeni, gdy Polak zostanie w Phoenix Suns na kolejny sezon" - uważa Keiser.

Więcej o: