Za nami niezwykle udany i energetyczny Camp, który od początku do końca przebiegał niezwykle sprawnie i zgodnie z planem. Marcin przed zajęciami z dziećmi spotkał się na briefengu prasowym z lokalnymi dziennikarzami. Spotkanie w roli gospodarza prowadził prezydent Lublina Pan Krzysztof Żuk a obecna była także Minister Sportu Pani Joanna Mucha, która występowała także w roli matki jednego z uczestników Campu.
W treningu wzięła udział około setka dzieci. Co ciekawe było wśród nich 11 młodych Ukraińców z miasta Lutsk na Wołyniu, którzy przyjechali do Lublina na międzynarodowy turniej młodzików. Chłopcy skorzystali z okazji i zostali dzień dłużej, by spotkać się z graczem NBA. To bardzo budujące zachowanie i doskonale ilustrujące, że Marcin jest znany nie tylko w naszym kraju, ale cieszy się szacunkiem także wśród naszych sąsiadów.
Lubelski Camp był szczególny także z powodu pierwszych wejść na żywo w stacji TVN, która jest naszym patronem medialnym. Mogliście oglądać nas "live" podczas dwóch wejść ok godz., 9:35 i 10:00. To kolejna szansa na dotarcie do ogromnej grupy odbiorców i przedstawienie im basketu w atrakcyjnej formie. Po cichu wszyscy liczymy, że po pierwsze owoc tych campów będzie bardzo zadowalający, po drugie zmieni się postrzeganie koszykówki jako sportu niszowego. I wreszcie po trzecie - w ślady Marcina pójdzie choć jeden sportowiec z pierwszych stron gazet i zechce podzielić się swoim doświadczeniem, pasją, miłością do sportu z najmłodszymi.
Lublin jako pierwsze miasto w tej edycji wystawiło do zajęć z dzieciakami także trenerki, które złamały Płocki, męski monopol. Cieszy, że również Panie mają swoje reprezentantki, które chcą przekazywać miłość do pomarańczowej piłki najmłodszym. W Lublinie rzucała się w oczy także bardzo duża ilość naprawdę małych dzieciaków, które przyprowadzone zostały na Camp pomimo, faktu, że nie będą mogły w nim aktywnie uczestniczyć. To ziarno musi wydać dobry owoc!
O ile na trybunach było sporo brzdąców to już na parkiecie zdecydowanie przeważali młodzi choć już doświadczeni i ograni gracze. Ten Camp był dla nich szansą pokazania własnej klasy i umiejętności a nie tylko ambicji i woli walki. Szczególnie wyróżniali się wspomniani wcześniej Ukraińcy, którzy prócz świetnych warunków fizycznych prezentowali także bardzo solidne przygotowanie motoryczne i technikę. Chłopcy reprezentowali barwy WolynBasket Lutsk a na potwierdzenie słów o ponad przeciętnych umiejętnościach niech świadczy decyzja MG o wybraniu MVP Campu w Lublinie Jarka Voitovicha.
MIP czyli zawodnikiem, który brał udział w poprzednich edycjach i zrobił największy krok naprzód został Karol Samborski. Hustle Player'em wybrano Jasia Wachowicza, który podobnie jak Kacper w Płocku, braki w fizyczności nadrabiał niesamowitym zaangażowaniem i walką na każdym cm parkietu. Prezentami były oczywiście ubrania, plecaki i inne akcesoria prosto z Phoenix. To wyjątkowe i bardzo pożądane nagrody, ponieważ są absolutnie niedostępne w naszym kraju!
W klasycznej pogadance Marcin w bardzo stanowczy sposób przypomniał dzieciom i ich opiekunom, jak ważna w życiu każdego sportowca jest właściwa higiena oraz dbanie o własne zdrowie. Jako przykład podał wyjątkowość zębów! Tak, to od nich zależy w dużej mierze zdrowie naszego organizmu, odporność na bakterie czy wirusy. Marcin powtarza pewne slogany do znudzenia, jednak odnosi się wrażenie, że częstokroć robi to zupełnie sam a właściwe instytucje nie zamierzają zabierać w tej sprawie głosu. Bardzo ciekawie przebiegał maraton pytań do Marcina, jakie serwowali naszej Gwieździe uczestnicy Campu oraz kibice zgromadzeni w hali Globus. Zebrani dowiedzieli się min. o nowym, trzyletnim kontrakcie MG z Nike, który gwarantuje mu dostarczanie obuwia przez firmę z Portland. O numerze butów w jakich chodzi Marcin - 50! Center Suns w bardzo ciekawy sposób wybrnął także z wydawało się dość prostego pytania o wiek, jakie zadała jedna z młodych uczestniczek zajęć: "Mam 28 lat, ale nie wszyscy 28-latkowie wyglądają tak, jak ja".
Pomimo potwornego upału i zaduchu, przez halę przewinęło się bardzo wiele osób. Oczywiście było to spowodowane także streetballem - II Otwartymi Mistrzostwami Lublina, który odbywał się przed halą. Organizacja dwóch takich imprez w jednym czasie to strzał w dziesiątkę, ponieważ nawet najbardziej wybredni kibice znajdą coś dla siebie. W turnieju wzięło udział rekordowe 36 ekip a zwycięzcy otrzymali nagrody od samego Marcina!
Zaraz po Campie Marcin Gortat udał się do Dziecięcego Szpitala Klinicznego, gdzie odwiedził i wsparł dobrym słowem, a także drobnym upominkiem pacjentów oddziału ortopedii. Wszystko to pomimo faktu, że przed Marcinem długa i męcząca podróż do Krosna, gdzie w poniedziałek kolejny, trzeci już Camp w tym roku.
Partnerzy główni Marcin Gortat Camp 2012: Briggs & Stratton, Tauron Polska Energia
Patroni medialni: TVN, radio ESKA, SPORT.PL, magazyn MVP, gortat.tv
Więcej informacji o Marcin Gortat Camp 2012 znajdziesz na stronie Fundacji MG13!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!