Eliminacje ME koszykarzy. Polska krok od awansu, tysiąc punktów Koszarka

Reprezentacja Polski koszykarzy wygrała czwarty mecz z rzędu w eliminacjach przyszłorocznych mistrzostw Europy. W Oliveira de Azemis Polska pokonała Portugalię 81:74 i choć zachwycać się grą biało-czerwonych trudno, to warto docenić wygraną po której, do awansu na EuroBasket już tylko malutki kroczek.

Część kadrowiczów z Portugalii nie ma najlepszych wspomnień. Sześć lat temu również w walce o EuroBasket biało-czerwoni ulegli sensacyjnie rywalom po dogrywce i pogrzebali szanse występu na turnieju. Na Litwie zagrali, bo FIBA powiększyła turniej do 24 drużyn.

Tym razem też nie był to łatwy mecz. Portugalia jest zdecydowanie najsłabszą drużyną w grupie D, ale to rywal niewygodny. Nie mają klasycznych środkowych, dużo rzucają z dystansu, często decydują się na szalone akcje. Do tego, Portugalczycy przyzwyczajeni są do grania w hali, w której warunki zbliżone są do sauny.

W Portugalii Polacy zagrali bez kontuzjowanego Macieja Lampego. Podkoszowy leczy uraz kostki, został w Warszawie, ale na kolejne mecze eliminacyjne powinien być gotowy. W jego miejsce w pierwszej piątce wyszedł Tomasz Gielo i spisał się przeciętnie. Lepiej szła gra, gdy pod koszem był Aleksander Czyż.

Polacy długo się rozpędzali, pozwolili rywalom nawet na ośmiopunktowe prowadzenie na początku spotkania, łapali momenty zadyszki, ale w ważnych momentach nie zawodzili liderzy i z Portugalii biało-czerwoni przywożą wygraną 81:74.

Najwięcej punktów dla reprezentacji Polski rzucił Mateusz Ponitka, który zakończył mecz z 17 punktami (6.9 z gry), siedmioma zbiórkami i dwoma asystami. Popisał się m.in. efektownym wejściem wzdłuż linii końcowej i potężnym wsadem.

 

13 punktów dorzucił naturalizowany Amerykanin A.J. Slaughter, który świetnie czuje się w roli zawodnika wchodzącego z ławki. Slaughter jako superrezerwowy imponuje skutecznością (5/7 z gry) i trafianiem wtedy, gdy potrzebuje tego zespół. Po 11 punktów dorzucili Czyż oraz Adam Waczyński, a 10 punktów zdobył Przemysław Zamojski. Najwięcej punktów dla rywali rzucili Gomes i Silva - po 16.

Mecz był wyjątkowy dla Łukasza Koszarka, bo na początku trzeciej kwarty po świetnym ścięciu pod kosz przekroczył barierę 1000 punktów zdobytych w reprezentacji Polski.

 

Polacy po wygranej w Portugalii są w komfortowej sytuacji w walce o awans na przyszłorocznej mistrzostwa Europy. Prawy gry w turnieju uzyskają zwycięzcy siedmiu grup i cztery najlepsze drużyny z drugich miejsc. Polacy jako jedyni w swojej eliminacyjnej grupie nie przegrali jeszcze meczu. Awans jest na wyciągnięcie ręki, a sprawę ułatwiła Estonia, która w sobotę niespodziewanie uległa na wyjeździe Białorusi. Na dwie kolejki przed końcem Polacy mają dwie wygrane więcej od Estończyków i Białorusinów, z którymi mają jeszcze do rozegrania po jednym meczu. Awans mogą przypieczętować już w środę, jeśli pokonają Białoruś w Toruniu (godz. 20). Ale nawet dwie porażki w dwóch ostatnich spotkaniach nie muszą oznaczać, że szans na grę w przyszłorocznym turnieju nie będzie.

Maria Szarapowa w sukience od Victorii Beckham [ZDJĘCIA]

Copyright © Agora SA