Orły poleciały na EuroBasket. "My bardzo wierzymy. A wy nas wspierajcie"

- Mam nadzieję, że w tym roku powalczymy tak, że będziecie z nas dumni - powiedział tuż przed odlotem z Okęcia kapitan kadry koszykarzy Michał Ignerski. - My bardzo wierzymy. Tworzymy zgraną ekipę z charakterem, a dążąc do sukcesu, potrzebujemy wsparcia kibiców - dodał drugi kapitan Łukasz Koszarek. EuroBasket w Słowenii rozpoczyna się w środę.

Prosto z EuroBasketu na Słowenii tweetuje Łukasz Cegliński - @cegieu

Polacy dzień podróży rozpoczęli od śniadania w hotelu na warszawskim lotnisku, potem, o 10.30, w komplecie stawili się na konferencji prasowej. Humory wszyscy mieli dobre, na twarzach koszykarzy widać było determinację i pewność siebie. Słowa wyrażały umiarkowany optymizm i chęć walki.

Zaczął prezes PZKosz Grzegorz Bachański: - Każdy chciałby spytać, na jakim poziomie jesteśmy, ale na dzisiaj trudno wyciągać wnioski. Jednak po tym, co się działo ostatnio pod kątem sportowym i organizacyjnym, wiemy, że jesteśmy gotowi na podjęcie jak największych wyzwań.

- Jedziemy na EuroBasket z dużymi nadziejami, być może jesteśmy w punkcie zwrotnym, jeśli chodzi o koszykówkę. Mamy tego świadomość. Drużyna jest przygotowana na pozytywną dawkę emocji - dodał prezes PZKosz.

Trener Dirk Bauermann mówił krótko: - Jesteśmy gotowi, wszyscy pracowaliśmy bardzo ciężko. W drużynie jest dobra atmosfera. Nie możemy się doczekać pierwszego meczu z Gruzją, nie możemy doczekać się momentu, w którym będziemy mogli reprezentować polskie barwy.

Najbardziej emocjonalne oficjalne wystąpienie miał 33-letni Ignerski, najstarszy gracz w reprezentacji: - To było najfajniejsze sześć tygodni, jakie przeżyłem w kadrze. Jestem wielkim optymistą, jestem podekscytowany, że możemy jechać na mistrzostwa w takim składzie, z takim trenerem i całym sztabem trenerskim.

- Moi koledzy z zespołu sprawiają, że każdy dzień z reprezentacją to świetna zabawa, ale też przygotowanie do gry. Nie mogę się doczekać pierwszego meczu, mam nadzieję, że w tym roku powalczymy tak, że będziecie z nas dumni - dodał Ignerski.

Koszarek zwracał się do kibiców: - Dwa słowa o nas: bardzo wierzymy. Ale bardzo liczymy też, że będą nam pomagać kibice. Ta dwunastka, która jedzie do Słowenii, to 12 najlepszych koszykarzy w Polsce. Tworzymy zgraną ekipę z charakterem, a dążąc do sukcesu, potrzebujemy wsparcia kibiców.

- Turniej może być jak kolejka górska, ale czekajmy do końca. Kibicujcie drużynie, kibicujcie każdemu z nas. Mam nadzieję, że jednością osiągniemy to, na co liczymy - mówił 29-letni rozgrywający.

Na pytanie o to, jaki jest cel reprezentacji w Słowenii, odpowiedzieli Bachański i Bauermann. - Podkreślam to konsekwentnie - naszym celem jest jak najlepszy występ - stwierdził prezes PZKosz. - Podoba mi się określenie Łukasza - kolejka górska. Zwrotów akcji na mistrzostwach jest wiele.

- Konkretne miejsce? Jesteśmy przygotowani do wielkich rzeczy, ale w sporcie różnie bywa - czasem kosz w ostatniej sekundzie powoduje wywrócenie przedsięwzięć. Najpierw chcemy wyjść z grupy, a potem będziemy walczyć - powiedział Bachański.

- Naszym celem jest wygrać jak najwięcej meczów. Grać dobrą koszykówkę - dodał Bauermann. - Patrząc na nasze nastawienie, wiem, że wszystko jest możliwe. Ale grupę mamy bardzo ciężką. Każdy zespół jest bardzo mocny, więc przygotowujemy się do każdego kolejnego rywala.

Polacy rywalizację w grupie C zaczną w środę o 14.30 od meczu z Gruzją, a potem zagrają z Czechami, Chorwacją, Hiszpanią i Słowenią. Do drugiej fazy awansują trzy najlepsze zespoły.

Kadrowicze odlecieli w poniedziałek z Okęcia o 12.50 do Frankfurtu, gdzie przesiądą się w samolot do Lublany. Stamtąd dojadą autobusem do Celje, gdzie odbędą jeszcze trening. We wtorek, dzień przed inauguracją, biało-czerwoni ćwiczyć będą dwa razy.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.