EuroBasket 2013. Agresywny Lampe, Polska pokonała Szwecję

W ostatni meczu turnieju w Lublinie reprezentacja Polski pokonała Szwecję 73:57. Najlepszym graczem biało-czerwonych był Maciej Lampe - rzucił 17 punktów, miał dziewięć zbiórek.

O koszykówce i nie tylko tweetuje @mikelwwa

Dla Lampego ten mecz był szczególny, bo występował przeciwko swojej drugiej ojczyźnie. Jako pięciolatek wyjechał z Polski do Sztokholmu, gdzie się wychowywał i rozpoczynał swoją karierę koszykarza. Lampe zagrał agresywnie w ataku, był solidny w obronie. Środkowemu Barcelony nie doskwierał już ból pleców i było widać, że różnorodne akcje nie sprawiają mu problemów. Trafiał spod kosza po efektownych i skutecznych manewrach, z półdystansu. W sumie uzbierał 17 punktów, miał też dziewięć zbiórek.

Nieco w cieniu Lampego grał Marcin Gortat, który mecz zakończył tylko z 12 punktami i trzema zbiórkami.W meczu oddał tylko sześć rzutów, ale nie spudłował ani razu. Przyzwoicie grał w obronie. Po dziewięć punktów rzucili Michał Ignerski i Adam Waczyński.

W niedzielę Polacy w pierwszej połowie zbudowali dwucyfrową przewagę i utrzymali ją do końca meczu, ale zwycięstwo wcale im łatwo nie przyszło. Po przerwie lepiej w reprezentacji Szwecji zaczęli grać Jeffrey Taylor z Charlotte Bobcats i Jonas Jerebko z Detroit Pistons, obrona rywali stała się bardziej agresywna, a Polacy zaczęli mieć problemy z grą w ataku - w czwartej kwarcie Szwedzi zmniejszyli straty do 10 punktów, wykorzystując chaotyczną grę rezerwowej piątki.

Biało-czerwoni potrafili się w ważnym momencie przebudzić - najpierw Gortat efektownie uniknął podwojenia, mijając rywala do linii końcowej i trafiając z faulem. Później środkowy Phoenix Suns świetnie podawał do Lampego, a serię Polaków trójką z rogu zakończył Michał Chyliński. Polacy mecz wygrali 73:57.

Najwięcej punktów dla Szwecji rzucili Taylor - 15 oraz Jerebko - 14.

Polacy przeciwko Szwedom znów bardzo dobrze rzucali z dystansu - trafili dziewięć z 17 rzutów z dystansu, zdecydowanie wygrali walkę o zbiórki (36:27) i świetnie podawali (16 asyst). Martwić mogą straty - Polacy w niedzielę mieli ich aż 18 przy 11 Szwedów.

Z trzech meczów na turnieju w Lublinie reprezentacja Polski wygrała dwa. W piątek w nieprawdopodobny sposób przegrała z Ukrainą, w sobotę wygrała wysoko ze słabą Wielką Brytanią, a w niedzielę pokonała Szwecję.

Lubelski turniej nie był dla reprezentacji Polski ostatnim testem przed rozpoczynającymi się 4 września mistrzostwami Europy. 30 sierpnia w Stambule biało-czerwoni zmierzą się z wicemistrzami świata - Turkami.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.