5 meczów NBA, których nie możesz przegapić na początku sezonu

Kyrie Irving kontra Cavaliers, Carmelo Anthony kontra New York Knicks, debiuty Lonzo Balla i dwóch ostatnich numerów 1 w Philadelphii 76ers, a także pierwszy mecz Marcina Gortata. Dla tych meczów warto zarwać noc w pierwszych dniach sezonu NBA.

Cavaliers - Celtics i cztery inne mecze, których nie możesz przegapić w pierwszych dniach sezonu

Kyrie Irving kontra Cavaliers, Carmelo Anthony kontra New York Knicks, debiuty Lonzo Balla i dwóch ostatnich numerów 1 w Philadelphii 76ers, a także pierwszy mecz Marcina Gortata. Dla tych meczów warto zarwać noc w pierwszych dniach sezonu NBA.

Najciekawiej powinno być w Cleveland, gdzie Cavaliers podejmą Celtics. W poprzednim sezonie te drużyny rywalizowały w finale Konferencji Wschodniej, latem dokonały pomiędzy sobą wymiany, a teraz ich starcie zacznie tegoroczne rozgrywki.

Cavaliers jako drużyna LeBrona Jamesa, czyli najlepszego koszykarza świata, to co roku murowany kandydat do gry w finale. W ostatnich trzech latach grali trzy raz, zdobyli jeden tytuł. Oprócz Jamesa w drużynie dalej są Kevin Love, J.R. Smith, a doszli m.in. Derrick Rose, czyli MVP z 2011 roku oraz Dwyane Wade, trzykrotny mistrz NBA z Miami Heat.

Latem odszedł z drużyny Kyrie Irving. Koszykarz miał jeszcze dwa lata ważnej umowy, ale nie chciał już w Cleveland grać. W sierpniu Cavaliers porozumieli się z... Celtics. Za Irvinga dostali Isaiaha Thomasa, Jae Crowdera, Ante Zizicia i dwa wybory w drafcie.

Celtics latem przeszli jeszcze większą rewolucję. Oprócz Irvinga do drużyny dołączył Gordon Hayward, do tej pory lider Utah Jazz. W drafcie klub wybrał skrzydłowego Jaysona Tatuma, a z Detroit Pistons ściągnięto Marcusa Morrisa. Z drużyny odeszli m.in. Kelly Olynyk czy Avery Bradley.

Letnia wymiana pomiędzy Cavs i Celtics sprawia, że ten mecz będzie bardzo gorący, bo wszyscy zastanawiają się, jak fani Cavaliers przyjmą swojego koszykarza? W meczu na pewno nie zagra leczący kontuzję Thomas, nie wiadomo, czy wystąpi LeBron James, który miał problem z kostką w trakcie sparingów.

Wtorek, 17 października, godz. 2.00

Golden State Warriors - Houston Rockets, czyli debiut Chrisa Paula

Mistrzowie latem zbyt wiele na rynku transferowym nie zrobili. Zatrzymali Kevina Duranta oraz Stephena Curry'ego, co wielkim zaskoczeniem nie jest. Uzupełnili też nieco braki na ławce (doszli m.in. Omri Casspi, Nick Young). To wciąż jest najlepsza drużyna NBA.

Rockets na początku lata dokonali jednego z najbardziej spektakularnych transferów - ściągnęli Chrisa Paula z Los Angeles Clippers w zamian za aż siedmiu zawodników. Wszystko po to, by móc w tym sezonie stawić czoła Warriors. Transakcja wywołała sporo wątpliwości, czy Paul oraz lider Rockets James Harden będą w stanie grać ze sobą, w końcu obaj lubią być długo przy piłce. W sparingach na razie większych problemów nie było. Jak będzie w starciu z najlepszą drużyną NBA?

Wtorek, 17 października, godz. 4.30

Washingon Wizards - Philadelphia 76ers, czyli pierwszy mecz Marcina Gortata

Marcin Gortat gra swój 11. sezon w NBA, piąty w barwach Washington Wizards. Polak ma pewne miejsce w pierwszej piątce swojego klubu, ale jak w poprzednich latach gwiazdą drużyny nie jest. To rola zarezerwowana dla szybkonogiego rozgrywającego Johna Walla i rzucającego Bradley'a Beala. Klub latem nie dokonał spektakularnych transferów (zatrzymał skrzydłowego Otto Portera) i nadal jest wiele wątpliwości, czy tą ekipę stać na awans do finału Wschodu, tak jak deklarują koszykarze, bez lepszych rezerwowych. Wizards liczą, że tym razem zmiennik Gortata - Ian Mahinmi, nie spędzi więcej czasu w gabinetach lekarskich niż na parkiecie.

Ekipa Gortata w pierwszy meczu sezonu zmierzy się z drużyna przyszłości. W Philadelphia 76ers mają zadebiutować numer jeden draftu z 2016 roku - Ben Simmons, który cały poprzedni rok leczył kontuzję, a także numer jeden tegorocznego draftu Markelle Fultz. Zagrać ma też Joel Embiid, który parę chwil przed sezonem przedłużył z Sixers kontrakt o pięć lat i jak wszystko pójdzie po jego myśli, to na jego konto wpłynie 178 mln dol. Dodatkowo latem do zespołu dołączył doświadczony już strzelec wyborowy J.J. Redick. Teraz trener Brett Brown musi to wszystko poukładać.

Środa, 18 października, godz. 1.30

Oklahoma City Thunder - New York Knicks, czyli Carmelo Anthony gra ze swoją byłą drużyną

Carmelo Anthony zagra ze swoją byłą drużyną już w pierwszym meczu sezonu. Knicks tuż przed rozpoczęciem obozów treningowych porozumieli się z Oklahoma City Thunder w sprawie transferu swojej największej gwiazdy. Thunder z miejsca stali się jednymi z pretendentów do tytułu, bo przecież dwa miesiące wcześniej sprowadzili Paula George'a z Indiana Pacers.

W zamian za Anthony'ego Knicks otrzymali Douga McDermonta i Enesa Kantera. To nie są gracze, którzy drastycznie odmienią losy drużyny. Knicks czeka kolejna wielka przebudowa, tym razem wokół Łotysza Kristapsa Porzingisa, i trudno sobie wyobrazić, by nawiązali walkę z napakowanymi gwiazdami Thunder.

Czwartek, 19 października, godz. 2.00

Los Angeles Lakers - Los Angeles Clippers. Ball odmieni Lakers?

Derby Los Angeles będą w tym roku wyjątkowe po pierwsze dlatego, że w NBA zadebiutuje koszykarz, o którym było najgłośniej latem tego roku, nie tylko z powodów koszykarskich, czyli Lonzo Ball. To w wybranym z numerem drugim tegorocznego draftu rozgrywającym Lakers widzą nadzieję na lepszą przyszłość. Zespół od czterech lat nie grał w play-off, co jest najdłuższą taką serię w jego historii. W sparingach Ball na razie nie grał jak jedna z gwiazd ligi, do tego miał problemy z kontuzjami, a głośniej było o wybranym z 27. numerem Kylu Kuzmie, który grał dużo i skutecznie. Czy tak będzie w sezonie?

Clippers też zobaczymy nieco odmienionych. W drużynie nie ma już Chrisa Paula, za to w zespole debiutował będzie jeden z najlepszych europejskich koszykarzy Milos Teodosić. Serb w sparingach pokazał, że będzie w stanie obsłużyć podaniami latających nad obręczami DeAndre Jordana i Blake'a Griffina. Ten drugi ma być największą gwiazdą drużyny. O ile znów nie wyhamują go kontuzje.

Czwartek, 19 października, godz. 4.30

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.