Anwil traci Hendersona

Ogromne osłabienie Anwilu Włocławek. Kandydat do mistrzostwa Polski traci swojego lidera Gerroda Hendersona. Amerykanin odchodzi do Azovmaszu Mariupol.

Amerykanin nie pojechał wraz z drużyną w piątek do Wałbrzycha na mecz z Górnikiem. Powód: chce się pożegnać z Polską i Włocławkiem, co umożliwia mu kontrakt z Anwilem. Nieoficjalnie wiadomo, że ostatnio narzekał na współpracę z trenerem Anwilu Alesem Pipanem, ale decydujące były propozycje zmiany pracy. Hendersona - po świetnych meczach w lidze polskiej i Pucharze ULEB - kusiło m.in. rosyjskie Chimki Moskwa i ukraiński Azovmasz Mariupol. Henderson zdecydował się ponoć na ten drugi klub.

Hubert Hejman, Anwilu, po chwili ciszy: - Czy potwierdzam informacje o odejściu Hendersona? Nie mogę odpowiedzieć. Najlepiej skierować się do prezesa klubu. Szef klubu z Włocławka Zbigniew Polatowski był w piątek nieuchwytny.

Henderson jest siódmym strzelcem i czołowym rozgrywającym ekstraklasy.

W poprzednim tygodniu z Prokomu Trefla Sopot odszedł najsolidniejszy zawodnik Thomas van den Spiegel, którego skusiła propozycja z CSKA Moskwa. Rosjanie dali mistrzom Polski pieniądze na kupienie środkowego Pape Sowa z ligi włoskiej.

Czy Anwil bez Hendersona wciąż jest kandydatem do mistrzostwa?
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.