NBA. Trio w Miami ma zawojować NBA

Piątkowa decyzja LeBrona Jamesa o transferze do Miami Heat sprawia, że następny sezon NBA zapowiada się fascynująco. Wielkie trio graczy wybranych w drafcie 2003 - Dwyane Wade, Chris Bosh i LeBron James ma zawojować ligę. Nie będzie jednak łatwo.

W przeciągu zaledwie 24 godzin, trzech dominujących koszykarzy zgodziło się grać dla Heat, co automatycznie stawia zespół z Florydy w gronie faworytów do mistrzowskiego tytułu, tak upragnionego przez LeBrona Jamesa. Z wielkiej trójki smak zwycięstwa poznał tylko Dwane Wade, który mistrzowski pierścień założył w 2006 roku. To właśnie ambicja Bosha i Jamesa ma strącić panujących od dwóch lat w lidze Lakers z tronu.

LeBron trafił do Miami po wielotygodniowych spekulacjach, ciągle podkręcanych przez media. O transferze gwiazdora mówiła cała Ameryka z prezydentem Obamą na czele. O 3:27 polskiego czasu podjął decyzję, na którą czekał cały koszykarki świat.

- To daje mi najlepszą możliwość, żeby wygrywać prze kolejne lata. Wygrywać nie tylko w sezonie zasadniczym, ale zdobyć także mistrzostwo. Czuje, że możemy to osiągnąć - mówił w wywiadzie dla ESPN.

James, Wade i Bosh zostali wybrani w drafice 2003. Po trzech latach każdy z nich przedłużył umowę o kolejne cztery sezony, co pozwoliło Miami na oparcie drużyny o trzech głodnych sukcesu wolnych agentów. Wade, który od początku sezonu występuje w zespole z Florydy, przyznał w środę, że zostanie w Heat, jeśli Bosh zdecyduje się na odejście z Toronto.

Wielkim dopełnieniem jest jednak transfer Jamesa, o którego w zeszłym tygodniu walczyło sześć zespołów. Każdy z gwiazdorów zdecydował się na poświęcenie części zarobków na rzecz wspólnej wielkiej idei, jaką jest mistrzostwo NBA.

We wschodniej konferencji Miami Heat o prym walczyć będzie z Boston Celtics, Orlando Magic i Atalantą Hawks. Celem jest jednak detronizacja Lakers.

- To będzie wyjątkowo interesujące zobaczyć ich grających razem - mówi trener Raptors Jay Triano. Na boisku jest tylko jedna piłka i ktoś zawsze będzie się musiał poświęcić. Nie mogę się doczekać śledzenia jak im to będzie wychodzić.

LeBron James zdaje sobie sprawę, że złamał wiele serc w Clevelend. Po transferze do Miami został nawet oskarżony o zdradę . Zwyciężyła jednak chęć posiadania mistrzowskiego pierścienia.

- Tutaj chodzi o połączenie sił z dwoma gościami, których grę szanowałem od dawna. Czuję, że będziemy wygrywać - kolejny raz powtórzył gwiazdor.

Smak wspólnego zwycięstwa wielka trójka już zna. Wade, Bosh i James poprowadzili amerykańską reprezentację do złotego medalu olimpijskiego w Pekinie. Teraz tego samego oczekują od nich kibice w Miami.

Marcin Gortat w Minnesocie  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.