Marcin Gortat w "Gazecie Telewizyjnej": Gdybym odszedł, a Magic zdobyliby mistrzostwo, zastrzeliłbym się

- Dwighta Howarda nie da się wygryźć ze składu. To uczucie bliskie załamania, ale staram się tego w ten sposób nie traktować. To on będzie grał, bo jest liderem, gwiazdą i na nim opiera się gra zespołu - mówi Marcin Gortat w wywiadzie, który w piątek ukaże się w ?Gazecie Telewizyjnej?, dodatku "Gazety Wyborczej".

- Najważniejsze żebyśmy zdobyli mistrzostwo. Mamy ekipę z silną ławką rezerwowych i możemy w lidze dużo namieszać - mówi na początku nowego sezonu NBA Marcin Gortat z Orlando Magic.

Polak uważa, że jego ekipa uczy się na błędach i nie powtórzy już pomyłek, które mogły jej się zdarzyć w zeszłorocznym finale najłynniejszej koszykarskiej ligi świata. Na głowie ma jednak inne zmartwienia.

- Akceptuję swoją rolę, choć jest ciężko, bo są dni, w których na treningu prezentuję się naprawdę dobrze, zdarzają się mecze, w których jestem bardziej produktywny niż sam Dwight Howard. Mogę mieć tylko nadzieję, że trener znajdzie dla mnie więcej minut - mówi koszykarz.

Gortat ma nadzieję, że uda mu się to osiągnąć poprawiając grę w ataku. Dodaje też, że wykluczone jest, aby miał w tym sezonie opuścić szeregi zespołu z Orlando. Sam zresztą tego nie chce.

- Nie. Nigdy w życiu. Gdybym odszedł, a drużyna zdobyła mistrzostwo NBA, to chyba bym się zastrzelił jednym z karabinów z mojej kolekcji - mówi Gortat.

- Trzeciego takiego sezonu nie wytrzymam - cały wywiad z Marcinem Gortatem w piątek 30 października w "Gazecie Telewizyjnej", dodatku "Gazety Wyborczej"

Dużo Gortata w telewizji ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.