NBA. Orlando Magic wygrali w Dallas, 16 minut Marcina Gortata

W pierwszym sparingu przed sezonem NBA Orlando Magic pokonali na wyjeździe Dallas Mavericks 110:105. Rezerwowy Magic Marcin Gortat nie zdobył punktu, miał pięć zbiórek.

Zobacz mecz Gortata na Z czuba.tv ?

 

Polak grał przez 16 minut - na boisko wszedł już w pierwszej połowie, a potem kończył spotkanie, bo pierwszy środkowy Magic Dwight Howard w końcówce trzeciej kwarty popełnił szósty faul i musiał zejść z boiska.

Gortat był jedynym zawodnikiem Magic, który nie zdobył punktu. Polak, który w lecie był bardzo bliski przejścia do drużyny z Dallas, oddał tylko jeden rzut, ale spudłował.

25-letni środkowy miał pięć zbiórek (jedną w ataku), zablokował jeden rzut i popełnił dwa faule.

Najwięcej punktów dla Magic zdobył Vince Carter, który przyszedł na miejsce Hedo Turkoglu z New Jersey Nets. Ośmiokrotny uczestnik Meczu Gwiazd zdobył 21 punktów (15 w trzeciej kwarcie), ale miał tylko 7/18 z gry, w tym 3/12 za trzy. Zaliczył tylko jedną asystę.

Carter nie grał także w czwartej kwarcie, kiedy decydował się wynik. Niespełna trzy minuty przed końcem Mavericks prowadzili 101:99, ale wówczas dwie trzypunktowe akcje z rzędu wykonał Brandon Bass - w poprzednim sezonie wyróżniający się rezerwowy drużyny z Dallas.

24-letni skrzydłowy w pewnym sensie zabierze Gortatowi miejsce na parkiecie, bo Polak miał ambicje gry na pozycji wysokiego skrzydłowego. Bass sam zadeklarował wykonywanie na parkiecie "brudnej roboty", przez którą należy rozumieć twardą obronę i zbiórki. W pierwszym sparingu Bass pokazał jednak, że potrafi być skuteczny także w ataku. W sumie zdobył 13 punktów.

Po jego akcjach Magic objęli prowadzenie 105:101 i utrzymali je do końca. 18 punktów dla zwycięzców rzucił Rashard Lewis, który nie zagra w pierwszych 10 meczach sezonu ze względu na zawieszenie za stosowanie dopingu, a 17 i 11 zbiórek dodał Howard.

Dobrze zaprezentował się z ławki Matt Barnes - skrzydłowy, który doszedł do Magic w lecie. Zdobył 16 punktów (m.in. 4/6 za trzy). 10 punktów i cztery asysty dodał rozgrywający Jameer Nelson, odpowiednio cztery i sześć miał jego zmiennik, także nowy zawodnik, Jason Williams.

Najskuteczniejszym zawodnikiem Mavericks był Dirk Nowitzki - Niemiec miał 23 punkty, z czego aż 17 padło z linii rzutów wolnych (na 19 prób). 18 punktów dla gospodarzy rzucił nowy zawodnik Drew Gooden. Mavericks grali bez lekko kontuzjowanych Shawna Mariona i Josha Howarda.

Trener Stan Van Gundy rozpoczął mecz piątką Jameer Nelson, Vince Carter, Mickael Pietrus, Lewis, Howard, ale potem próbował różnych ustawień. Drugą połowę zamiast Pietrusa rozpoczynał Barnes. Magic nieźle zagrali w obronie, szczególnie przeciwko Nowitzkiemu.

- Było trochę dobrego, ale i trochę złego - podsumował Van Gundy. - Typowy pierwszy sparing. Niektórzy zawodnicy zapominali to, co mieliśmy robić. Grali twardo, ale nie czuli się na parkiecie dobrze, do momentu, w którym przyzwyczaili się do gry.

Van Gundy narzekał na skuteczność z rzutów wolnych - Magic mieli tylko 67 proc. (34/51). Howard miał 9/17.

Kolejny sparing Magic rozegrają w środę - rywalem w ich hali będą Miami Heat. Pierwszy mecz sezonu zasadniczego odbędzie się 28 października - do Orlando przyjadą Philadelpia 76ers.

W drugim poniedziałkowym sparingu Detroit Pistons pokonali 87:83 właśnie Heat. Pistons w drugiej połowie mieli już 17 punktów przewagi, ale w czwartej kwarcie goście zbliżyli się na trzy punkty.

15 punktów dla Pistons zdobył rezerwowy rozgrywający Will Bynum, po 11 dodali nowi zawodnicy - Ben Gordon i Chris Wilcox. 18 punktów dla Heat rzucił Dwyane Wade.

W drugiej połowie pod koszem doszło do przepychanki między Jamalem Magloire z Heat, a debiutantem ze Szwecji Jonasem Jerebko. Zastępczy sędziowie (NBA nie może porozumieć się ze swoimi arbitrami w sprawie umowy zbiorowej) mieli problem z oceną sytuacji, ale w końcu wyrzucili z boiska obu zawodników.

Specjalny serwis Sport.pl - Marcin Gortat ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.