Dwuletni kontrakt Polaka w NBA, który dawał mu 711 tys. brutto rocznie, kończy się 30 czerwca. Magic chcą zatrzymać Gortata, ale nie za wszelką cenę. 25-letni środkowy oczekuje wyraźnej podwyżki - mówi się, że są kluby, które mogą zaproponować mu nawet 5,6 mln, choć oddziałujący także na NBA kryzys, może oznaczać pensję na poziomie 3 mln.
Do czwartku priorytetem Magic wydawało się być zatrzymanie wszechstronnego skrzydłowego Turkoglu, który oczekuje pensji przekraczającej 10 mln. Sytuację Turka i Gortata skomplikowała jednak czwartkowa wymiana z Nets.
Magic oddali rozgrywającego Rafera Alstona, którego w końcówce sezonu sprowadzono awaryjnie na zastępstwo kontuzjowanego Jameera Nelsona, pozytywnie zaskakującego obwodowego Courtney'a Lee oraz drogiego (5,7 mln rocznie), a mało produktywnego Tony'ego Battie. W zamian do klubu z Orlando trafili 32-letni Carter - doświadczony, znany jest przede wszystkim z widowiskowych wsadów, świetny strzelec, który na dodatek mieszka w Orlando - oraz 21-letni podkoszowy Ryan Anderson.
Fruwając pod koszem: niech Gortat idzie do San Antonio albo Oklahomy! Carter w przyszłym sezonie zarobi aż 16,1 mln i będzie drugim najdroższym zawodnikiem Magic - klub z Florydy przekroczy z jego powodu tzw. próg podatku od luksusu, co oznacza wpłacenie do kasy NBA kwoty, która go przewyższa. Ale gra jest warta świeczki - głodny sukcesu Carter świetnie dopełni skład z Nelsonem, skrzydłowym Rashardem Lewisem i środkowym Dwightem Howardem. Potrafi rzucać z dystansu, atakować obręcz i kreować sobie pozycje w zaciętych końcówkach. To nawet więcej niż pokazywał Turkoglu - z Carterem Magic mają najmocniejszą piątkę w całej NBA! To dobra odpowiedź na środowy transfer największych rywali Cleveland Cavaliers, którzy sprowadzili z Phoenix Suns Shaquille'a O'Neala do pary dla LeBrona Jamesa.
Aby jednak Magic mogli walczyć o wymarzone mistrzostwo, potrzebują solidnych zmienników - Turkoglu rozwiązał umowę z Magic i czeka na oferty, ale wygląda na to, że z Florydy odpowiednio wysokiej już nie dostanie i zmieni klub. W tej chwili Magic mają tylko ośmiu zawodników w kontraktami.
Potrzebują jeszcze siedmiu, w tym zmiennika dla Howarda. Pasowałby im Gortat, ale ten - poza podwyżką - chce także grać więcej niż po 11 minut w meczu, co miało miejsce w poprzednim sezonie. Polak chce także "zagospodarować" pozycję rezerwowego wysokiego skrzydłowego, gdzie nowym rywalem będzie Anderson, który w debiutanckim sezonie w Nets zdobywał po 7,4 punktu oraz 4,7 zbiórki w trakcie 20 minut gry. To lepsze osiągnięcia niż miał Gortat.
Polak jest dla Magic tzw. zastrzeżonym wolnym agentem - czeka na oferty z innych klubów, które klub z Orlando może wyrównywać. Chętnych jest ponoć wielu, oferty można składać od 1 lipca. Po ostatnich wymianach niezłe miejsca dla Gortata znalazłyby się np. w San Antonio Spurs lub Phoenix Suns.
Rashard Lewis (18 mln), Vince Carter (16,1), Dwight Howard (14,4), Jameer Nelson (7,6), Mickael Pietrus (5,2), Anthony Johnson (1,9), J.J. Redick (2,8), Ryan Anderson (1,2).