Zero kontrowersji, żartów i luzu? To nie Facebook/Sportpl ?
Niewiarygodny rajd przez całe boisko Ronalda Moore'a i celny rzut równo z końcową syreną zapewnił PGE Turowowi zwycięstwo 67:66 nad Dexią Mons-Hainaut. Dwa punkty, które dały wicemistrzom Polski pierwszą wygraną w Pucharze Europy, były także pierwszymi punktami Moore'a w tym spotkaniu.
Amerykański rozgrywający miał zaledwie pięć sekund na przebiegnięcie całego parkietu po tym jak piłkę w koszu umieścił gracz Dexi, A.J. Slaughter. Turów w tym momencie przegrywał 65:66.
Zgorzelczanie bardzo dobrze rozpoczęli spotkanie i w pierwszej kwarcie potrafili wypracować sobie nawet jedenastopunktowe prowadzenie (19:8). W tym czasie kilka efektownych akcji zaprezentował środkowy Dallas Lauderdale, który po podaniach od kolegów z potężną siłą pakował piłkę do kosza.
W kolejnych minutach podopieczni Jacka Winnickiego nie grali już tak skutecznie i dodatkowo mieli problemy przede wszystkim z walką na tablicach. Gracze Dexi wielokrotnie po swoich niecelnych rzutach zbierali piłkę na atakowanej tablicy i po ponowieniach zdobywali łatwe punkty.
Bardzo dobrze grał wspomniany już A.J. Slaughter, który zdobył 12 punktów, o dwa więcej zdobył Ronell Taylor dokładając do tego 6 zbiórek.
Najskuteczniejszym graczem Turowa był Daniel Kickert, który rzucił 18 punktów i trafił 8 z 9 rzutów z gry.
Zwycięstwo nad Dexią Mons-Hainaut było pierwszą wygraną Turowa w tegorocznej edycji Pucharu Europy. W poprzedniej kolejce zgorzelczanie przegrali z KK Buducnost Voli 50:75. Kolejny mecz EuroCup wicemistrzowie Polski rozegrają 29 listopada w Berlinie z tamtejszą Albą.
Turów: Gustas 4, Wysocki 4, Gabiński 0, Jackson 11 (1) Edwards 11 oraz Cel 6, Kickert 18 (2), Chyliński 0, Mielczarek 3 (1), Jankowski 2, Moore 2, Luaderdale 6
Dexia: Libert 0, Slaughter 12 (1), Taylor 14, Cage 9 (1), Nivins 10 oraz Foster 2, Bellin 0, Singletary 10