Przed meczem, nieobecna w reprezentacji z powodu ciąży Agnieszka Bibrzycka oceniała liderki drużyny, Sandrine Gruda i Celine Dumerc.
- Obydwie to zawodniczki światowej klasy - powiedziała rozgrywająca reprezentacji Polski. Jednak w niedzielę na parkiecie, poza fatalną w wykonaniu Polek drugą kwartą, różnicy klas nie było widać.
Pierwszą kwartę Polki wygrały wysoko - 15:8. W drugiej kwarcie rzuciły zaledwie 4 punkty. Francuzki natomiast odżyły, zdobyły 16 punktów i do szatni schodziły prowadząc 19:24.
Biało-czerwone w trzeciej kwarcie wzięły się za odrabianie strat i przy stanie 39:32 dla Francuzek, dzięki dobrej grze Agnieszki Skobel i Eweliny Kobryń rzuciły 15 punktów z rzędu wychodząc na prowadzenie 46:39.
Czwarta część spotkania to koncertowa gra aktualnych mistrzyń Europy. Mimo zaciętej walki Polek, nie udało im się utrzymać prowadzenia. W końcówce meczu świetnie zagrał Emilie Gomis (15 pkt., 3 zb.). Rozgrywająca reprezentacji Francji trafiła dwa kluczowe dla wyniku spotkania rzuty za trzy.
Polki na ME pokonały tylko Niemki. Resztę spotkań przegrały tracąc nie tylko awans do ćwierćfinału imprezy, ale również szansę gry na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie.
Nie dla Polek IO Londyn 2012 ?
