ME koszykarek. Kluczowy mecz z Łotwą

Środowa porażka Polek z Łotyszkami do minimum ograniczy i tak wątłe szanse drużyny trenera Dariusza Maciejewskiego na awans do ćwierćfinału. Gospodynie mistrzostw Europy zagrają z Łotwą w Katowicach o 20.30. Transmisja w TVP Sport.

Do drugiej fazy turnieju Polki awansowały z trzeciego miejsca w grupie C, ale kolejny etap zaczynają z bilansem 0-2 - zwycięstwo z Niemkami się nie liczy, bo pokonane rywalki odpadły z turnieju. Tabela grupy F, w której znalazły się biało-czerwone, wygląda tak:

Do ćwierćfinału awansują cztery drużyny - faworytkami do tego wydają się rewelacyjne Czarnogórki, broniące tytułu Francuzki oraz Hiszpanki, które z podium ME nie schodzą od 2001 roku. W świetnej sytuacji są Łotyszki, które w grupie zaskakująco pokonały Francję, a potem odrobiły straty i wygrały z Chorwacją - walkę o ćwierćfinał zaczynają od bilansu 2-0, bo Grecja, które je pokonała, już odpadła.

Zwycięstwo Łotwy z Polską zapewni jej awans do ósemki. Biało-czerwone w takiej sytuacji będą mogły wejść do ćwierćfinału, ale tylko w sytuacji, jeśli wygrają dwa pozostałe spotkania, a przegrywać będą Hiszpania lub Francja i Chorwacja. A o to może być trudno.

Z kolei wygrana Polek może sprawić, że drużyna Maciejewskiego wyprzedzi środowe rywalki w tabeli - biało-czerwone będą miały szansę na kolejne zwycięstwo z teoretycznie najsłabszą Chorwacją, podczas gdy Łotwa będzie musiała zagrać z Hiszpanią i Czarnogórą. W przypadku tej samej liczby zwycięstw o miejscu w tabeli decyduje wynik bezpośredniego meczu.

Jak oceniają rywalki biało-czerwone? - Łotwa i Chorwacja to drużyny w naszym zasięgu - uważa Justyna Żurowska, jedna z kluczowych koszykarek Maciejewskiego. - Francja jest uznawana za faworyta turnieju, ale przecież i ona już przegrała - dodaje.

Jak muszą grać Polki? - Nie chodzi tylko o nasze umiejętności, ale o opanowanie i spokój. Potrafimy grać fajnie, zespołowo, a w pewnym momencie nie wiadomo dlaczego i skąd wkrada się w nasze poczynania nerwowość i piłka ucieka z rąk - tłumaczy Żurowska.

- Wszystko jest w naszych głowach. Jak się uspokoimy i zagramy to, na co nas stać, bo tego jeszcze nie pokazałyśmy, to myślę, że możemy wygrać z każdym - dodaje reprezentantka Polski.

Z Łotwą i Francją biało-czerwonym może grać się jednak ciężko - nie tylko dlatego, że to mocne drużyny, ale także ze względu na kibiców z tych państw. Łotysze i Francuzi to dwie najbardziej rzucające się w oczy grupy kibiców w Spodku.

Terminarz meczów w grupie F - 22 czerwca: Chorwacja - Czarnogóra (15.30), Francja - Hiszpania (18), Polska - Łotwa (20.30). 24 czerwca: Czarnogóra - Francja (15.30), Chorwacja - Polska (18), Hiszpania - Łotwa (20.30). 26 czerwca: Łotwa - Czarnogóra (15.30), Hiszpania - Chorwacja (18), Francja - Polska (20.30)

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.