Koszykówka. Polki walczą o igrzyska w Londynie

- Musimy grać szybko, agresywnie i ryzykować. Tylko tak mamy szansę wygrywać - mówi trener reprezentacji koszykarek Dariusz Maciejewski. Na własnych boiskach jego drużyna chce zapewnić sobie miejsce w przyszłorocznym barażu o igrzyska

W mistrzostwach Europy Polki zagrają w grupie C z Czarnogórą (sobota), Hiszpanią (niedziela) oraz Węgrami lub Niemcami (poniedziałek; o tym, kto będzie rywalem, zadecyduje rozgrywany właśnie barażowy dwumecz). Do drugiej fazy awansują po trzy zespoły z czterech czterozespołowych grup. Z drugiego etapu do ćwierćfinałów wejdą po cztery drużyny z dwóch sześciozespołowych. Polki chcą skończyć turniej w piątce, bo to przedłuża szanse na awans do przyszłorocznych igrzysk w Londynie. Bezpośrednią kwalifikację na olimpiadę wywalczy tylko zdobywca złotego medalu w Polsce, ale w drużynie Maciejewskiego o medalu głośno nikt nie mówi.

O miejsce w piątce będzie trudno, bo polskie koszykarki nie mają ostatnio dobrej passy i nie chodzi o bilans 3-6 w wiosennych sparingach - po pamiętnym złocie mistrzostw Europy wywalczonym w 1999 roku na turnieju w Polsce, po szóstym, czwartym i siódmym miejscu na trzech kolejnych turniejach, Polek zabrakło na ME w 2007 roku, a dwa lata temu na Litwie zajęły 11. miejsce. Regres jest widoczny, a na dodatek drużyna Maciejewskiego będzie musiała sobie radzić bez najlepszej koszykarki Agnieszki Bibrzyckiej, która spodziewa się dziecka.

Trener przyznaje, że w jego zespole nie ma liderki. - Będziemy grać zespołowo, w każdym spotkaniu ktoś inny może pociągnąć za sobą drużynę - tylko w jedności i zespołowości może tkwić nasza siła - mówi Maciejewski. Analizując możliwości zespołu, tłumaczy: - Nie mamy szans w ataku pozycyjnym. Musimy grać szybko i agresywnie, i w obronie, i w ataku. Musimy ryzykować, choć czasami będzie się to wiązało z większą liczbą strat.

- Jeśli będziemy wygrywać, to kilkoma punktami i na pewno każde nasze zwycięstwo będzie okupione wielką walką. Bo tego zespołu nie stać na to, by na europejskim poziomie gromił kogokolwiek czy był o klasę lepszy - dodaje trener. - Mam jednak świadomość, że to dla mnie jedyna okazja wywalczenia awansu na igrzyska. Sądzę, że dziewczyny myślą podobnie - mówi Maciejewski.

W sparingach Polki wygrały trzy spotkania - z wicemistrzyniami świata Czeszkami (51:48), Węgierkami (58:49) i Litwinkami (63:48). Przegrywały z Ukrainą (81:83 i 67:71), Węgrami (69:70), Rosją (66:74), Łotwą (59:60 po dogrywce) i Litwą (61:65).

Pierwszy mecz Polska zagra w sobotę, dzień po pogrzebie wybitnej koszykarki Małgorzaty Dydek, która 27 maja zmarła w szpitalu w australijskim Brisbane.

W Enerdze Toruń Weronika Idczak ?

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.