Koszykówka. MŚ do lat 17. Polacy pokonali Hiszpanię. Po dogrywce!

Na początku czwartej kwarty przegrywali 54:65, dwie i pół minuty przed jej końcem - 72:77. Reprezentanci Polski mieli jednak świetną końcówkę i pokonali po dogrywce mistrza Europy Hiszpanię 88:82 w czwartym meczu mistrzostw świata do lat 17. Polacy nie przegrali w Hamburgu ani razu i są kandydatem do medalu!

Spotkanie z Hiszpanami było najbardziej zaciętym meczem Polaków w tym turnieju. Wcześniej biało-czerwoni zwyciężyli 71:54 Australię, 101:83 Koreę Płd. i rozgromili Niemców 79:33. We wtorek, niespełna 18 godzin po zakończeniu spotkania z gospodarzami, zmierzyli się z mistrzami Europy.

Hiszpanie, którzy wcześniej przegrali i z Niemcami, i z Kanadą, przeważali przez większość meczu dzięki świetnej skuteczności rzutów z dystansu. Do przerwy trafili sześć z 14 prób i kiedy w trzeciej kwarcie znów zaczęli seriami zdobywać punkty z dystansu, prowadzili nawet 58:46 w 26. minucie.

- Hiszpanie przez trzy kwarty grali bardzo dobrze - opowiada Marcin Widomski, wiceprezes Polonii 2011, który oglądał mecz z trybun w Hamburgu. - Znajdowali pozycje na obwodzie i momentami trafiali z nieprawdopodobną skutecznością.

Polacy jednak nie odpuszczali i co chwila zmniejszali straty rywali. Od początku świetnie grał najlepszych strzelec turnieju Mateusz Ponitka, który już do przerwy zdobył 16 punktów. W całym meczu rzucił 26 przy wyjątkowej skuteczności - 8/9 za dwa, 1/4 za trzy i 7/9 z wolnych. Waleczny skrzydłowy miał wielki dzień!

Bardzo dobrze wspierały go dwa kolejne asy reprezentacji trenera Jerzego Szambelana - środkowy Przemysław Karnowski (20 punktów i 12 zbiórek) oraz Michał Michalak (17 i siedem). Polacy, odwrotnie niż rywale, słabo rzucali z dystansu (2/17 wobec 13/35 Hiszpanów), ale konsekwentnie grali pod kosz, skąd mylili się rzadko (29/39 za dwa, czyli 74 proc.).

W czwartej kwarcie Polacy zaczęli gonić rywali. - Wzmocnili obronę - zatrzymali kilka ataków z rzędu, potrafili wyprowadzić z nich kontry zakończone łatwymi punktami - relacjonuje Widomski.

193 sekundy przed końcem czwartej kwarty, przy wyniku 72:77, Ponitka wykorzystał dwa z trzech rzutów wolnych, minutę później Michalak trafił z półdystansu na 76:77. Po błędach z obu stron Hiszpanie sfaulowali 28 sekund przed końcem Karnowskiego, a ten zaliczył jedno trafienie z linii.

To jednak Hiszpanie mieli ostatnią szansę na zwycięstwo w podstawowym czasie gry. - Jaime Fernandez biegł sam na sam z koszem, szykował się do łatwego trafienia, ale potężnie zablokował go wyskakujący znikąd Tomasz Gielo - opowiada Widomski.

Dogrywkę od punktów rozpoczął Gielo i choć chwilę później Polacy przegrywali 79:81, to jednak finisz mieli świetny.

Michalak wykorzystał dwa wolne, a przechwyt Karnowskiego umożliwił trafienie z faulem Ponitki. Lider Polski wykorzystał okazję z linii i biało-czerwoni prowadzili 84:81. Po 150 sekundach zamieszania piłkę przechwycił w końcu Michalak, który podwyższył prowadzenie do 86:81. Hiszpanie zdobyli jeden punkt, a Michalak - znów z linii - ustalił wynik meczu.

- Mecz-horror - ocenia Widomski. - Hiszpanie grali naprawdę dobrze. Czy po Polakach widać było zmęczenie? Raczej nie - utrzymywali wysoką intensywność gry przez całe spotkanie - mówi Widomski.

Po czterech meczach Polacy mają bilans 4-0 i zapewniony awans do ćwierćfinału.

Polska - Hiszpania 88:82 po dogrywce. Kwarty: 26:28, 9:10, 19:25, 23:14. Dogrywka: 11:5. Polska: Ponitka 26 (1), Karnowski 20, Michalak 17 (1), Grochowski 2, Niedźwiedzki 2 oraz Gielo 13, Szymkiewicz 4, Koelner 2, Bonarek 2, Matczak 0, Śpica 0. Hiszpania: Fernandez 24 (3), Sanz 15 (4), Suarez 15 (3), Diez 10, Medori 6 (1), Conde 5 (1), Olaizola 4, Costa 3 (1), Cerqueira 0, Pampano 0.

Tabela grupy A

Tabela grupy B

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.