TBL. Turów wyrównał stan rywalizacji

Koszykarze PGE Turowa wyrównali stan rywalizacji finałowej na 2:2. W czwartym spotkaniu zgorzelczanie wygrali 54:48. Podopieczni Jacka Winnickiego mieli aż 13 przechwytów i 6 bloków.

Tak relacjonowaliśmy na żywo mecz Turów - Asseco  ?

- Nie będę komentował naszej skuteczności. Była kompromitująca. Jak inaczej można powiedzieć coś o 2 celnych rzutach na 23 oddane za trzy? Uważam, że graliśmy bardzo, bardzo źle w ataku - mówił Tomas Pacesas, szkoleniowiec Asseco Prokomu Gdynia, pytany o przyczyny porażki i to czy to Turów bronił tak dobrze, czy jego zespół atakował słabo.

Zupełnie innego zdania był trener zwycięskiego zespołu, Jacek Winnicki.

- Tomas Pacesas ma swoją opinię ja mam swoją. Graliśmy wyśmienicie w obronie, bo jak można nazwać inaczej zatrzymanie Asseco na tylko 48 punktach?

Prowadzony przez Winnickiego Turów miał w czwartym meczu finałowym aż trzynaście przechwytów i sześć bloków.

Gracze mistrzów Polski mieli szanse na zwycięstwo w czwartym spotkaniu i wyjechaniu do Gdyni prowadząc 3:1, ale w Prokomie zawiedli przede wszystkim zawodnicy, od których wymaga się niezawodnej ręki w rzutach z dystansu. Po celnych rzutach wolnych Davida Jacksona, które dały Turowowi sześć punktów przewagi i tylko 18 sekundach do końca meczu, Prokom aż trzy razy fatalnie pudłował za trzy punkty. Najpierw niecelnie rzucał Tomm Adams, po zbiórce w ataku do obręczy nie dorzucił Daniel Ewing, a po kolejnej zebranej piłce, ponownie spudłował Adams.

Wynik spotkania w dużej mierze zależał od pierwszej kwarty, którą Turów wygrał 15:8 i przez resztę spotkania bardzo skutecznie bronił minimalnego prowadzenia.

- Wydaje mi się, że pierwsza kwarta była kluczowa, zaspaliśmy już na początku meczu i potem nie mogliśmy odrobić strat, bo graliśmy nieskutecznie. Przegraliśmy to spotkanie już w szatni przed meczem. Oddawaliśmy głupie i nieprzemyślane rzuty, a tak grać nie można - mówił Adam Hrycaniuk, środkowy Prokomu.

Nieprzygotowane akcje w ofensywie doprowadziły do tego, że mistrzowie Polski trafili zaledwie 3 z 23 rzutów z dystansu i 14 z 31 za dwa punkty. Turów nie spisywał się jednak wcale lepiej, bo trafił tylko odpowiednio 3 z 20 trójek i 15 z 34 rzutów z bliższej odległości.

Przy tak fatalnej skuteczności w sumie tylko trzech graczy obu drużyn przekroczyło barierę 10 punktów. Dokładnie tyle zdobył ich Ronnie Burrell, o 3 więcej miał Daniel Ewing z Prokomu, a 16 zanotował Daniel Kickert ze zwycięskiego zespołu.

Dzięki zwycięstwu Turowa w czwartym meczu finałowym, wiadome już że rywalizacja potrwa minimum sześć spotkań. Piąte odbędzie się już 17 maja w Gdyni, kolejne 20 maja w Zgorzelcu.

Powiedzieli po meczu:

Tomas Pacesas (trener Asseco Prokomu Gdynia): Odzyskaliśmy przewagę boiska, a rywalizacja toczy się dalej. Zagraliśmy bardzo złe spotkanie. Pierwsza kwarta zadecydowała o tym, że ciągle musieliśmy gonić. Nasze głupie straty pozwoliły przeciwnikom kontrolować przebieg spotkania. Bez komentarza pozostawię naszą fatalną skuteczność zza łuku. Lepiej graliśmy w drugiej połowie niż w pierwszej, ale nie można grać w finałach tak jak my dzisiaj, bo to ustawia cały mecz i potem z braku koncentracji wynikają spore problemy.

Jacek Winnicki (trener PGE Turowa Zgorzelec): Wyszliśmy do tego meczu bardzo skoncentrowani z nastawieniem twardej gry w obronie. Chciałem podziękować swoim graczom, za zaangażowanie i świetną defensywę. Byliśmy zdeterminowani, wyrównaliśmy stan rywalizacji bo wiedzieliśmy, że to jest bardzo ważne spotkanie.

Michał Gabiński (skrzydłowy Turowa): Wszystko zaczyna się od początku, sprawa tytułu jest otwarta. My wszyscy wierzymy i jedziemy do Gdyni po zwycięstwo. Takie mecze jak dziś są kluczowe, bo tu nie decyduje koszykówka tylko serce i dziś udowodniliśmy, że mamy większe serce od Prokomu.

PGE Turów Zgorzelec - Asseco Prokom Gdynia 54:48 (15:8, 11:10, 10:15, 18:15)

Turów: Kickert 16 (1), Thomas 9 (1), Wysocki 3, Tomaszek 5, Jackson 9 (1) oraz Zigeranović 1, Gabiński 3, Bochno 2, Kuebler 6

Prokom: Ewing 13 (1), Witka 0, Szczotka 2, Varda 3, Eldrige 1 oraz Szubarga 0 Widenow 6, Adams 3 (1), Frasunkiewicz 0, Woods 2, Burrell 10, Hrycaniuk 8

Wall w Polpharmie, Dąbrowski następny?  ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA