Cegłą do kosza: Poszukiwacze zaginionej trójki

- Koszykówka weszła na ścieżkę z drogowskazem do NBA i już z niej nie zawróci - tak komentuje polski mistrz trójek Andrzej Pluta zmiany regulaminu Międzynarodowej Federacji Koszykówki, czyli m.in. cofnięcie o pół metra - do 6,75 m - linii rzutów za trzy punkty. W minionym tygodniu po raz pierwszy zagrano w ten sposób w Tauron Basket Lidze.

Pierwszą "nową trójkę" trafił w ekstraklasie Łukasz Wichniarz z Polonii Warszawa, Pluta był drugi. - Przy rzutach z miejsca te pół metra to niedużo, ale trudniej jest złożyć się do próby po sprincie lub wyjściu zza zasłony - ocenia zmianę Pluta. Krok w stronę NBA ma przyspieszyć grę i zrobić więcej miejsca pod koszem, ale na skuteczność strzelców nie ma wpływu. W całym poprzednim sezonie TBL wykorzystano 34 proc. prób za trzy, w 1. kolejce nowych rozgrywek wskaźnik był identyczny - 34 proc.

Rewolucji, takiej jak 26 lat temu, kiedy wprowadzono rzuty za trzy w Europie, nie będzie. Wówczas, po 1. kolejce sezonu 1984/85, "Przegląd Sportowy" zauważał: "Po raz pierwszy w ligowej walce widzowie oglądali - dość często - rzuty za trzy punkty. Jak się okazało, sprawa jest istotna, ponieważ nie dotyczy rzadkich, jednostkowych przypadków".

Sprawa rzeczywiście była istotna - w 1. kolejce Eugeniusz Kijewski z Lecha trafił cztery trójki i zdobył 40 punktów przeciwko Legii. W 2. kolejce Stal Bobrek Bytom straciła pięć punktów przewagi w ostatnich 30 sekundach, co reporter "Przeglądu" okrasił dwoma wykrzyknikami. W 4. kolejce Witold Ziółkowski z Polonii równo z syreną trafił z połowy i "Czarne Koszule" pokonały Zastal Zielona Góra 76:75.

"Pierwsze próby rzucania spoza linii 6,25 były trochę nieśmiałe, później jednak, z każdym spotkaniem obrońcy (bo oni w tym celują) radzili sobie coraz lepiej. [...] Pomału wyłania się grupa zawodników, którzy szczególnie skutecznie wykorzystują szansę" - pisał Łukasz Jedlewski z "Przeglądu".

W tej grupie byli m.in.: Kijewski, Ziółkowski czy najczęściej trafiający za trzy w tym rewolucyjnym sezonie Jacek Międzik z Wisły Kraków. Nigdzie nie znalazłem jednak informacji o tym, kto był pierwszym zawodnikiem polskiej ligi, który trafił za trzy.

Nie, nie był nim Jacek Łączyński z Legii, którego wymieni większość kibiców koszykówki. - Przepis wchodził na jesieni, ale w styczniu 1984 roku przeprowadzono próbę podczas Turnieju Wyzwolenia. Równolegle odbywały się trzy mecze, mnie się udało trafić jako pierwszemu. To było w starej hali Znicza w Pruszkowie, w meczu mojej Legii z AZS AWF - wspomina Łączyński. A więc próba, turniej, ale nie liga.

Pierwsza trójka w polskiej lidze musiała wpaść do kosza 6 października 1984 roku. Prawdopodobnie w meczu Hutnika Kraków z Górnikiem Wałbrzych, który rozpoczął się pół godziny wcześniej niż pozostałe spotkania. Nie pamiętają tego jednak ani uczestnicy meczu w Krakowie, do których udało mi się dotrzeć, ani dziennikarze piszący wówczas o lidze.

Jeśli pamiętacie wy, czytelnicy, piszcie do mnie niezwłocznie. Poszukiwacze zaginionej trójki, do dzieła!

1. kolejka TBL:

Anwil Włocławek - Polonia Warszawa 59:56. Bohater meczu: Andrzej Pluta (Anwil).

Zastal Zielona Góra - Asseco Prokom Gdynia 76:61. Bohater meczu: Chris Burgess (Zastal).

PBG Basket Poznań - Kotwica Kołobrzeg 80:78. Bohater meczu: Ted Scott (Kotwica).

Trefl Sopot - AZS Koszalin 92:61. Bohater meczu: Filip Dylewicz (Trefl).

ASK Siarka Tarnobrzeg - Polpharma Starogard Gd. 92:88. Bohater meczu: Daniel Wall (Siarka).

Energa Czarni Słupsk - PGE Turów Zgorzelec 77:66. Bohater meczu: Zbigniew Białek (Czarni)

Liczba kolejki

22 - tyle punktów straty miała Siarka Tarnobrzeg, a jednak pokonała Polpharmę! Brawa dla beniaminka

Cytat kolejki

"Obawiałem się, że drużyna Trefla może być jak dzikie zwierzę po przegranej w pucharach i niestety tak się wydarzyło." - Charles Barton, amerykański trener AZS Koszalin po porażce 61:92 w Sopocie

Za dwa punkty

Mistrz Polski Asseco Prokom Gdynia w piątek wystawił w Zielonej Górze skład B i przegrał z beniaminkiem Zastalem aż 61:76. W niedzielę Prokom przegrał 76:80 na wyjeździe z mistrzem Ukrainy Azowmaszem Mariupol w 1. kolejce wschodnioeuropejskiej ligi VTB. W jakim składzie zagra Prokom w środę w Gdyni z Polonią Warszawa?

15 lat i 341 dni miał w sobotnim debiucie w ekstraklasie Daniel Szymkiewicz (Trefl). Nie jest rekordzistą - w marcu 2009 roku w Górniku Wałbrzych zagrał Hubert Murzacz, który miał 14 lat i 211 dni - ale jego trzyminutowy epizod i punkt warto odnotować. Szymkiewicz jest pierwszym srebrnym medalistą mistrzostw świata do lat 17 z tego roku, który zagrał w TBL. Na ławce Polonii siedział Paweł Śpica.

O 1. kolejce TBL czytaj także na blogu Łukasza Ceglińskiego

Świetny start beniaminków, czyli Szczepan Radzki pisze Defensywnie

Copyright © Agora SA