Tauron Basket Liga. Trefl i Polonia najbardziej zagrożone brakiem licencji

W pierwszym etapie weryfikacji klubów w procesie licencyjnym Tauron Basket Ligi najgorzej wypadły Trefl Sopot i Polonia Azbud Warszawa, czyli czwarty i siódmy zespół ostatniego sezonu. Braki w dokumentacji przesłanej do ligi dotyczą jednak wszystkich klubów zgłoszonych do rozgrywek.

- Do weryfikacji podeszliśmy bardzo skrupulatnie - mówi prezes ligi Jacek Jakubowski, dla którego proces licencyjny jest pierwszym prawdziwym sprawdzianem skuteczności działania. Jakubowski rządy w lidze objął pół roku temu i od początku deklarował, że - odwrotnie niż za kadencji poprzedniego zarządu - kluby nie spełniające wymogów na pewno nie dostaną licencji.

W poniedziałek komisja weryfikacyjna złożona z Jakubowskiego, wiceprezesa ligi Grzegorza Bachańskiego, a także radcy prawnego i doradcy podatkowego obradowała przez dziewięć godzin. - Przeanalizowaliśmy wszystkie dokumenty i okazało się, że w przypadku każdego klubu wymagają one uzupełnienia - mówi Jakubowski.

W pierwszym etapie weryfikacji kluby musiały złożyć dokumenty potwierdzające rozliczenia z zawodnikami i trenerami, PZKosz, WZKosz, FIBA, ZUS i Urzędem Skarbowym, a także skrócony bilans spółki na 31 maja. - Braki są drobne, mniejsze, większe. We wtorek zwrócimy się do klubów z prośbą o uzupełnienie ich o konkretne rzeczy. Będą miały na to czas do 15 lipca - dodaje prezes.

Kto jest najbardziej zagrożony odmową przyznania licencji? - Największe wątpliwości budzą Polonia Azbud Warszawa i Trefl Sopot - mówi Jakubowski. - Nie chcę mówić dlaczego, bo to tajemnice spółek, ale problem tych klubów dotyczy poważnych braków w dokumentacji.

Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla: - Jak tylko dostaniemy od ligi oficjalne pismo z podaniem konkretnych żądań w stosunku do nas, to wniosek natychmiast będziemy uzupełniać.

- Ze wszystkimi zawodnikami i trenerami jesteśmy rozliczeni co do ostatniego centa - zapewnia Kwiatkowski. - Z Urzędem Skarbowym i ZUS też, ale nie uzyskaliśmy jeszcze od tych instytucji zaświadczeń, których żąda liga. Do PLK wysłaliśmy na razie kserokopie wniosków i nasze zaświadczenie, że jesteśmy rozliczeni - mówi Kwiatkowski.

- Oryginały będziemy mieli w najbliższych dniach i niezwłocznie uzupełnimy nimi dokumentację. Spełnienie wymagań ligi nie jest dla nas żadnym problemem - dodaje dyrektor Trefla.

Kwiatkowski zwraca jednak uwagę, że Trefl świadomie nie podpisał zgody na bezpłatne i bezwarunkowe zrzeczenie się na rzecz ligi całości praw telewizyjnych. - Kilka razy zgłaszaliśmy się do ligi z prośbą o jakąkolwiek informacje dotyczące transmisji telewizyjnych, ale nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.

- Jednocześnie sponsorzy wymagają od nas osiągnięcia pewnej wartości medialnej, a zrzeczenie się praw telewizyjnych na rzecz ligi nie daje nam w tej chwili gwarancji, że będziemy mogli ją osiągnąć. Podpiszemy tą zgodę, ale oczekujemy od ligi informacji - mówi dyrektor Trefla.

Sytuacja Polonii jest trudniejsza - warszawski klub ma długi sięgające 900 tys. złotych i choć wykonał mrówczą pracę kompletując potrzebne dokumenty i podpisując trójstronne porozumienia z zawodnikami i Azbudem, to jednak jest uzależniony od sponsora, który zalega z płatnościami.

- Klimat do rozmów jest dobry i Azbud zapewnia, że nam zapłaci - mówił kilka dni temu były prezes Polonii Wojciech Kozak, który wciąż działa w klubie. Nieoficjalnie mówi się jednak, że "Czarnym Koszulom" ciężko będzie wyegzekwować pieniądze od Azbudu.

Sponsor tłumaczy się wobec klubu tym, że nie zapłacili mu jego budowlani kontrahenci, ale jeśli krakowska firma nie przeleje pieniędzy na konto Polonii do 15 lipca, to "Czarne Koszule" będą w poważnych tarapatach. Z prezesem Azbudu Adamem Cebulą mimo wielu prób nie udało nam się w ostatnich dniach skontaktować.

Teoretycznie Polonia może się uratować w drugim etapie weryfikacji, który polega na przedstawieniu do 31 lipca gwarancji budżetowych na 2 mln złotych. Wliczając długi "Czarne Koszule" musiałyby mieć je na 2,9 mln złotych, co jest praktycznie niemożliwe.

W procesie licencyjnym uczestniczy 12 drużyn, ponieważ zgłoszeń w ogóle nie przesłały Znicz Jarosław i Stal Stalowa Wola.

Rozgrywki Tauron Basket Ligi ruszą pod koniec września lub na początku października. Pod jaką nazwą powinna występować ekstraklasa koszykarzy? - Umowę z Tauronem mieliśmy podpisaną do końca sezonu, ale proszę nadal używać nazwy z obecnością sponsora. Jesteśmy w trakcie rozmów o przedłużeniu współpracy - mówi Jakubowski.

Z informacji Sport.pl wynika, że podpisanie nowej, tym razem trzyletniej umowy jest bardzo prawdopodobne.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.