Stelmet wygrał dwoma punktami po zaciętej końcówce, gdzie zawodnicy obu drużyn częściej pudłowali niż trafiali rzuty wolne. Mistrzowie Polski przez większość spotkania kontrolowali to, co się działo na parkiecie. Zaczęli mecz od prowadzenia 9:0, w trzeciej kwarcie uzyskali dwucyfrową przewagę, a przez swoje błędy w obronie i gapiostwo dali rywalom nadzieję na wygraną w samej końcówce.
Ważną trójkę trafił Tweety Carter, a Turów jeszcze miał piłkę na 5,3 sekundy przed końcem, bo błąd przy wyprowadzaniu popełnił Koszarek. Jednak gospodarze nie byli w stanie dobrze wprowadzić jej do gry. Archibeque nie złapał piłki, przejął ją Koszarek, który był faulowany. Trafił tylko jeden z dwóch rzutów wolnych, ale gospodarze w 2,3 sekundy nie byli w stanie oddać celnego rzutu.
Koszarek był najskuteczniejszym graczem Stelmetu. Rzucił 17 punktów i miał osiem asyst. Po 13 punktów dorzucili Zamojki i Dragicević.
22 punkty dla Turowa zdobył Michał Michalak, a po 16 mieli Mateusz Kostrzewski i Carter. David Jackson dorzucił 15 punktów, błysnął w drugiej kwarcie, gdy w 51 sekund trafił z dystansu trzykrotnie.
Stelmet po wygranej utrzymał drugie miejsce w tabeli PLK za niepokonanym jeszcze Polskim Cukrem Toruń. Turów zajmuje trzecie miejsce.