Były gracz Śląska i Turowa znaleziony martwy w samochodzie

35-letni Michael Wright, były środkowy Śląska Wrocław i Turowa Zgorzelec, został znaleziony martwy w swoim samochodzie. Jego ciało było ukryte pod workami ze śmieciami.

Policja znalazła ciało mężczyzny w białym Lexusie zaparkowanym na jednej z brooklynskich ulic. Ciało leżało na tylnym siedzeniu, było przywalone workami ze śmieciami. Lekarze stwierdzili, że mężczyzna zmarł w wyniku ran głowy. Dopiero po kilku godzinach udało się stwierdzić, że zmarły to 35-letni koszykarz Michael Wright.

Wstępne hipotezy zakładają, że Wright został zamordowany, ale nowojorska policja nie wyklucza również samobójstwa. Śledztwo trwa.

Mierzący 203 cm wzrostu Wright w 2001 roku został wybrany w drugiej rundzie draftu NBA przez New York Knicks, ale w najlepszej lidze świata nigdy nie zagrał. W 2001 roku trafił do Polski, gdzie ze Śląskiem Wrocław zdobył mistrzostwo Polski i grał w Eurolidze. W 2009 roku znów zawitał do Polski, tym razem sprowadził go Turów Zgorzelec. Wright był jednym z najważniejszych gwiazd zespołu i ligi - rzucał średnio 21 punktów i miał 6,5 zbiórki w meczu, ale Turów walkę o mistrzostwo Polski sensacyjnie zakończył już na ćwierćfinale.

W trakcie 14-letniej kariery grał też w Hiszpanii, Turcji, Francji, Niemczech, Izraelu i Korei Południowej.

Rozpoznasz gwiazdę NBA po butach? [QUIZ]

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.