Trzecie spotkanie między tymi drużynami było pod kontrolą Anwilu, chociaż PGE Turów kilka razy próbował zmniejszać dystans. Świetnie grał jednak Arvydas Eitutavicius, który rzucił 17 punktów. Wspierał go bardzo równy w tej serii Marcus Ginyard (16 punktów). Ivan Zigeranović zdobył dla PGE Turowa 14 punktów i 11 zbiórek, ale jego dobra forma nie wystarczyła do wygrania meczu.
Ważnym graczem zespołu trenera Miliji Bogicevicia jest teraz 20-letni Michał Sokołowski, który wykorzystuje swoją szansę. W ekipie Anwilu kilku graczy, w tym rozgrywający Krzysztof Szubarga, nie może grać z powodu kontuzji, ale rezerwowi wykonują naprawdę dobrą pracę na boisku, co przekłada się na wyniki zespołu.
PGE Turów potrzebuje jeszcze tylko jednego zwycięstwa, aby awansować do finału. Tam na rywala czeka już Stelmet Zielona Góra, który w piątek po raz trzeci pokonał AZS Koszalin. Zgorzelczanie mogą spodziewać się jednak trudnego spotkania. Przed własną publicznością Anwil zrobi wszystko, aby wygrać i tym samym przedłużyć tę serię.
Czwarte spotkanie półfinałowe Anwil Włocławek - PGE Turów Zgorzelec będzie można zobaczyć od początku na żywo na stronie sport.tvp.pl. Początek o godz. 16.30. Transmisja w TVP Sport rozpocznie się zaraz po zakończeniu półfinałowego spotkania mistrzostw świata w hokeju.
W przypadku zwycięstwa Anwilu piąte spotkanie tej rywalizacji zostanie rozegrane w Zgorzelcu we wtorek 21 maja o godz. 19.00.
