TBL. Koniec lokautu w NBA, koniec Zastalu?

NBA wystartuje w święta. Kiedy świat odetchnął z ulgą, jęknęła Zielona Góra. Zastal, wicelider Tauron Basket Ligi, na zakończeniu lokautu stracił jak nikt inny w Polsce.

http://www.facebook.com/Sportpl >">Profil Sport.pl na Facebooku - 32 tysięce fanów. Plus jeden? 

Zielona Góra, która od ponad roku ekscytuje się występami Zastalu w TBL, trzymała kciuki, by spór zawodników z właścicielami klubów NBA trwał w nieskończoność. Dlaczego? Gwiazda Zastalu, czołowy środkowy ligi Gani Lawal, ma kontrakt z Phoenix Suns. W razie zakończenia lokautu Amerykanin miał wrócić do ojczyzny.

I wrócił. To wielka strata dla Zastalu. - Lata do sufitu, piłkę zbiera na wysokości trzeciego piętra. Pod koszem jest jak smok - mówili o Lawalu specjaliści. Amerykanin szybko porwał widownię zielonogórską, i nie tylko. Efektownie ładował piłkę do kosza, najlepiej w lidze blokował rzuty i miał wiele zbiórek.

Z Lawalem, wspartym inną gwiazdą ligi Walterem Hodge'em, Zastal wygrywał mecz za meczem. Pokonał na wyjeździe silne Anwil Włocławek i Energę Czarnych Słupsk, wspiął się na drugie miejsce, za PGE Turów Zgorzelec. Kibice zaczęli się zastanawiać, czy już w tym sezonie zespół włączy się do walki o medal. Tym bardziej że skoro transfer Lawala okazał się tak trafiony, Zastal sięgnął po gracza, który miał jeszcze powiększyć podkoszową siłę drużyny - 21-letniego Jordana Williamsa, wybranego w ostatnim drafcie do NBA przez New Jersey Nets.

Zastal odebrał Williamsa w sobotni ranek z lotniska w Berlinie. Wprost stamtąd Amerykanin pojechał na spotkanie z Kotwicą w Kołobrzegu. Zawodnik nawet wyszedł na rozgrzewkę, ale w meczu nie grał. Usłyszał, że lokaut się kończy, więc po przyjeździe do Zielonej Góry schował się w hotelowym pokoju, a na Twitterze napisał, że już nie szuka nowych kumpli do grania. Trenerowi Tomaszowi Jankowskiemu wytłumaczył, że wraca do Ameryki, dlatego trenował nie będzie. - Pierwszy raz mi się zdarzyło, że zakontraktowałem zawodnika i nie zobaczyłem go na żywo - przyznał Rafał Czarkowski, prezes Zastalu.

W środowy wieczór Zastal przegrał ważny mecz z Treflem Sopot (87:89), ale Lawal i Williams byli już w drodze do USA, by podjąć walkę o miejsce w Suns i Nets. - Wierzę, że Gani do nas jeszcze wróci. Umie za mało, by załapać się do gry w NBA - ocenia Czarkowski koszykarza, który w Suns zagrał tylko jeden mecz, a jego kontrakt w Phoenix nie jest gwarantowany. - Umowę z Ganim mamy podpisaną do końca lutego. Na razie jesteśmy zwolnieni z obowiązku płacenia koszykarzowi, ale co będzie dalej? Nie mam zielonego pojęcia.

Zastal szybko wzmocnił się solidnym środkowym Kirkiem Archibeque'em wypożyczonym z ŁKS Łódź. Ale jest obawa, że koniec lokautu w NBA będzie także końcem marzeń Zastalu o sukcesie.

Koniec lokautu w NBA blisko. 'Mógł zadziałać pozew sądowy'

Więcej o:
Copyright © Agora SA