NBA. Wielki powrót Dallas, zwycięski rzut Nowitzkiego

Siedem minut przed końcem przegrywali 73:88, ale finiszowali zrywem 22:5 ze zwycięskim koszem Dirka Nowitzkiego - Dallas Mavericks wygrali w Miami z Heat i wyrównali stan rywalizacji w finale NBA na 1-1. Mecz nr 3 odbędzie się w Dallas, transmisja o 2 w nocy z niedzieli na poniedziałek w Canal+ Sport.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Nie bądź anonimowy na Facebook.com/Sportpl ?

Takie mecze jak czwartkowy nie zdarzają się często na tym etapie rozgrywek - odrobienie z nawiązką 15 punktów straty w czwartej kwarcie w finale NBA po raz ostatni miało miejsce w 1992 roku, w meczu Chicago Bulls z Portland Trail Blazers, w którym Michael Jordan i spółka zdobyli swoje drugie mistrzostwo.

Teraz Jordanem był Nowitzki. Niemiec, który w pierwszym meczu zerwał ścięgno w palcu, przez trzy kwarty grał przeciętnie, ale w końcówce uciekał obrońcom, ogrywał Chrisa Bosha i zdobył dziewięć ostatnich punktów dla Mavericks. Decydujący rzut na 4,5 sekundy przed końcem trafił lewą, kontuzjowaną ręką. - W tym etapie sezonu każdy ma jakieś urazy, ale to jest finał NBA, więc trzeba grać - mówił Niemiec, który na treningach przetestował trzy rodzaje usztywniającego plastra i zredukował jego ilość na palcu do minimum, żeby mieć jak największe czucie piłki.

- Przegrywaliśmy 15 punktami i postawiliśmy wszystko na jedną kartę - wzmocniliśmy obronę, przyspieszyliśmy grę i wreszcie znaleźliśmy dobre pozycje do rzutów - mówił Nowitzki. - Jesteśmy drużyną weteranów - nie podniecamy się sukcesami, nie dołujemy porażkami - dodał 33-letni lider najstarszej drużyny w lidze, który zdobył 24 punkty i miał 11 zbiórek.

Heat - drużyna gwiazd zbudowana przed rokiem - w końcówce zagrała żenująco słabo. Po trójce Dwyane'a Wade'a na 88:73 snajper (36 punktów w meczu) i LeBron James cieszyli się tuż przy ławce gości, czym z jednej strony rozgniewali weteranów z Dallas, a z drugiej przekonali samych siebie, że mecz jest już wygrany. Później, przez siedem minut, nie trafili już ani jednego rzutu z gry. - Grali tak jak w listopadzie i grudniu, kiedy nie potrafili rozgrywać końcówek, wygrywać meczów - komentował ekspert ESPN Jon Barry.

Trener Heat Erik Spoelstra: - Wyprowadzali kontry, a my nie wracaliśmy na swoją połowę. Rywale zdobyli niemal 10 pkt, kiedy nasza obrona nie była ustawiona. Do tego źle kończyliśmy akcje w ataku. W meczu nr 3 zagramy dużo lepiej.

Po dwóch meczach w Miami trzy kolejne odbędą się w Dallas - jeśli Mavericks je wygrają, po raz pierwszy zostaną mistrzami.

Shaquille O'Neal, który w środę zakończył karierę, życzy mistrzostwa Wade'owi i Jamesowi. Sylwetka wielkiego koszykarza w poniedziałkowej Gazecie Sport.pl

Środkowy palec Dirka Nowitzkiego ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.