NBA. Bulls - Hawks na remis. Najbardziej wartościowy Rose

MVP sezonu zasadniczego Derrick Rose poprowadził Chicago Bulls do zwycięstwa nad Atlantą Hawks 86:73 w drugim meczu półfinału Konferencji Wschodniej. W serii jest remis 1-1. Rose rzucił 25 punktów, miał 10 asyst i sześć zbiórek.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania Rose dostał statuetkę Marurice Podolf Trophy, którą wręczył mu komisarz ligi David Stern. Najmłodszy MVP w historii NBA w środowym meczem pokazał, dlaczego został wyróżniony.

Rose w poniedziałek zagrał przeciętnie, do tego pod koniec meczu podkręcił kostkę. Przeprowadzone we wtorek badania nie wykazały nic niepokojącego, ale nie było wiadomo, jak naprawdę czuję się 22-latek. Czuł się przynajmniej dobrze, a na parkiecie momentami robił, co chciał.

W środę rzucił 25 punktów, miał 10 asyst i sześć zbiórek. Był niemal nie do zatrzymania dla obrońców Hawks. Jeff Teague, który ograniczył go w pierwszym meczu, teraz miał więcej problemów, ale sam też dał się we znaki rywalom (21 punktów). Rose zdobył 16 ze swoich 25 punktów w pierwszej połowie i gdyby tylko był bardziej skuteczny (10/27 z gry), Bulls wygrali by ten mecz z łatwością. Ale cały zespół z Chicago miał ogromne problemy z trafianiem do kosza - Bulls, choć prowadzili przez większość meczu, mieli skuteczność na poziomie 34 procent (26/77).

Momentami przewaga Bulls sięgała nawet 14 punktów, ale w czwartej kwarcie Hawks zbliżyli się na zaledwie siedem punktów (77:71). Trener Tom Thibodeau wziął czas i wstrząsnął swoimi koszykarzami. Efekt? Przez ostatnie cztery minuty nie dali rywalom trafić z gry (jedyne punkty Hawks to dwa celne rzuty wolne Jamala Crawforda), sami zdobyli dziewięć punktów i wygrali mecz 86:73.

Klczuem do zwycięstwa okazała się walka o zbiórki. Bulls wprost zdemolowali Hawks pod koszem, zebrali w sumie 58 piłek przy 39 Hawks. 14 zbiórek i 19 punktów miał Joakim Noah, 12 zbiórek i 14 punktów zaliczył Luol Deng, a Carlos Boozer dołożył 11 zbiórek i osiem punktów. Najskuteczniejszym koszykarzem Hawks był Teague (21 punktów).

W serii do czterech zwycięstw jest remis 1-1. Teraz rywalizacja przenosi się na dwa kolejne mecze do Atlanty (w piątek i niedzielę). Zwycięzca serii zagra w Finale Konferencji Wschodniej z lepszą drużyną z pary Miami Heat - Boston Celtics. Po dwóch meczach jest 2-0 dla Heat.

Specjalny dział Sport.pl - wszystko o koszykówce ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.