NBA. Lakers przegrali z Jazz, pierwsze miejsce na zachodzie "ucieka"

Los Angeles Lakers przegrali niespodziewanie w Staples Center z Utah Jazz 85:86 i ich szanse na pierwsze miejsce w Konferencji Zachodniej znacznie się zmniejszyły. Tym bardziej, że swój mecz wygrali najlepsi na zachodzie San Antonio Spurs.

Dla Lakers była to już druga porażka z rzędu przed własną publicznością. W niedzielę przegrali, także po fatalnej końcówce, z Denver Nuggets, we wtorek nie sprostali przeciętnym Jazz. Oznacza to, że mistrzowie NBA najprawdopodobniej zaprzepaścili szanse na dogonienie San Antonio Spurs i wygranie Konferencji Zachodniej.

Jeszcze w sobotę wydawało się, że rozpędzonych Lakers trudno będzie zatrzymać. Zespół Phila Jacksona świetnie grał po przerwie na Mecz Gwiazd, wygrał 17 z 18 meczów, a prowadzący na zachodzie niemal od samego początku sezonu Spurs przegrali sześć kolejnych meczów i dystans zaczął się kurczyć. Lakers jednak nie wytrzymali presji. Dwie kolejne porażki z niżej notowanymi rywalami oraz zwycięstwa Spurs z Suns i Hawks sprawiły, że przewaga ekipy z San Antonio urosła do trzech meczów na osiem dni przed końcem sezonu zasadniczego.

We wtorek Lakers pudłowali na potęgę, ale w ostatniej minucie dwa razy z dystansu trafił Kobe Bryant i sześć sekund przed końcem meczu był remis po 85. Wtedy lider Lakers sfaulował wchodzącego pod kosz Gordon Haywarda, który wykorzystał tylko jeden rzut wolny. Gospodarze mieli jeszcze akcję "na zwycięstwo". Piłka trafiła do Bryanta, którego bardzo dobrze krył odrobinę wyższy Hayward. Nie pozwolił gwieździe Lakers na oddanie rzutu, sekundę przed końcem Bryantowi wypadła piłka z rąk, a Lakers uciekło zwycięstwo.

Bryant rzucił w meczu 20 punktów, ale trafił tylko 6 z 18 rzutów. 16 punktów i 23 zbiórki dołożył Andrew Bynum, a 19 punktów zdobył Pau Gasol. Dla Jazz najwięcej, po 22 punkty, rzucili Paul Milsap i Gordon Hayward.

Lakers w środę grają z Golden State Warriors, przed Jazz w czwartek mecz z Portlan Trail Blazers. Zespół z Utah nie ma już szans na awans do play-off.

Thunder blisko wygrania Northwest Division

Oklahoma City Thunder pokonali na wyjeździe Denver Nuggets, przełamali siedmiomeczową serię porażek w Denver i są o krok od wygrania Northwest Division. We wtorek Thunder zwyciężyli 101:94, Kevin Durant zdobył 32 punkty, 18 dołożył Russell Westbrook.

Wiele wskazuje na to, że oba zespoły spotkają się w pierwszej rundzie play-off. Thunder niemal na pewno zajmą czwartą lokatę i Mavericks raczej już nie dogonią, a Nuggets (są na piątym miejscu) uciekli na trzy mecze Blazers.

Suns nie dogonili Bulls. Double-double Marcina Gortata  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.