NBA. Wizards ukarali Arenasa za symulowanie

Washington Wizards ukarali Gilberta Arenasa, bo zawodnik symulował kontuzję. Koszykarz tłumaczył, że udawał uraz, by szansę gry dostał jego kolega Nick Young.

Arenas kontuzję kolana symulował we wtorek przed sparingiem Wizards z Atlantą Hawks. Był to pierwszy mecz kontrolny, który drużyna z Waszyngtonu rozegrała przed własną publicznością. Arenas przyznał się, że udawał uraz z premedytacją, bo chciał by szansę gry dostał 25-letni Nick Young.

- Powiedziałem Nickowi, że poświęcę się dla niego. Zdaję sobie sprawę, że odkąd gramy trzema niskimi zawodnikami na obwodzie, on nie dostaje zbyt wielu minut i może go to frustrować - mówił we wtorek Arenas. - Powiedziałem mu, że zasymuluję kontuzję lub powiem, że coś mi dolega, by mógł wyjść w pierwszej piątce - dodał.

Young w meczu z Hawks rzucił 24 punkty i był najlepszym zawodnikiem Wizards, ale trener Flip Saunders był rozczarowany postawą Arenasa. - Chodzi o zaufanie. Z nim jest trochę jak z dzieckiem. Popełnia błąd, musisz je ukarać, ale to nie znaczy, że je mniej kochasz - powiedział trener Wizards. Arenas został ukarany przez klub grzywną. Jej wysokość nie została ujawniona. Sprawą zajmie się też NBA, ale nie wiadomo, czy zawodnika spotkają jakieś konsekwencje.

Arenas znany jest ze swojego trudnego charakteru. W poprzednim sezonie został zawieszony na 50 meczów i został skazany na miesiąc więzienia za złamanie stanowych przepisów dotyczących posiadania broni w miejscu publicznym bez zezwolenia. Sprawa stała się głośna pod koniec 2009 roku. Koszykarz przyniósł cztery sztuki broni do szatni, aby - jak tłumaczył - nie dostała się w domu w ręce jego dzieci. 21 grudnia wyjął je z szafki i kazał wybierać jedną z nich Javarisovi Crittentonowi. Według doniesień amerykańskich mediów chciał w ten sposób nastraszyć kolegę. Crittenton odparł, że nie chce żadnej bo... ma swoją.

Kontuzje w Miami. Najpierw Wade, teraz James ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.