NBA. Sport.pl typuje drugą rundę play-off

Dziennikarze Sport.pl typują wyniki I rundy play-off na wschodzie i zachodzie NBA. Pierwszy mecz już w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu, gdy zmierzą się Cleveland Cavaliers i Boston Celtics. Mecz pokaże Orange Sport.

Przed sezonem NBA wytypowaliśmy jak naszym zdaniem będzie wyglądać tabela na koniec sezonu zasadniczego, a przed rozpoczęciem play-off prognozowaliśmy wyniki pierwszej rundy play-off. Teraz czas na typy na półfinały konferencji. Oto nasi faworyci:

WSCHÓD

Cleveland Cavaliers - Boston Celtics

Łukasz Cegliński: LeBron James lekko uszkodził sobie łokieć, a Celtics zaskoczyli większość fachowców eliminując Miami Heat w zaledwie pięciu spotkaniach. Czy te dwa fakty oznaczają, że Cavaliers i Celtics można stawiać na równi? Niekoniecznie, choć pokusa do szukania sensacji się pojawia.

Celtics nie wyniszczyli organizmów przeciwko mającym jeden atut Heat, choć z drugiej strony z dnia na dzień nie odmłodnieli. Może być im ciężko przeciwstawić się fizycznej grze Cavaliers. Mimo tego, będzie to jednak długa seria.

Mój typ: 4:3

Michał Owczarek: LeBron James nawet z bolącym łokciem rozprawi się z Celtics. James wyciągnął z pewnością wnioski z ostatniej potyczki obu drużyn w końcówce sezonu zasadniczego, gdy to jego złe decyzje zadecydowały o porażce Cavs. Wie już co zrobić, by nie przegrać.

Celtics dość łatwo wygrali z Heat, ale wątpię, by kwartet Allen, Gernett, Pierce i Rondo w tym sezonie dał radę zatrzymać pana Jamesa, który do pomocy ma coraz bardziej zgranych z każdym meczem Jamisona, O'Neala i Mo Williamsa. Siedmiu meczów nie będzie.

Mój typ: 4:2

Orlando Magic - Atlanta Hawks lub Milwaukee Bucks

Łukasz Cegliński: Bobcats udało się wyłączyć z gry Dwighta Howarda dzięki twardej grze na pograniczu faulu i prowokowania gwiazdora Magic. Hawks trudno będzie powtórzyć ten taktyczny manewr, bo ich zawodnicy podkoszowi (ale i pozostali) słabo grają fizycznie. Drużyna z Atlanty ma atuty (rzucający Joe Johnson, niesamowicie skoczny Josh Smith), ale gracze Magic są wszechstronniejsi. Na dodatek mają większe doświadczenie i lepszego trenera.

Ciekawa będzie rywalizacja rezerwowych środkowych - Gortat vs Gruzin Zaza Paczulia. Za cztery miesiące obaj koszykarze powinni grać przeciwko sobie jako kluczowi zawodnicy Polski i Gruzji w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy na Litwie.

Mój typ: 4:0 dla Magic.

Michał Owczarek: Magic pierwszą rundę przeszli jak burza. Bobcats byli rywalem wymagającym, ale nie na tyle, by wygrać choć jeden mecz. Drużyna z Orlando udowodniła, że nie samym Dwightem Howardem stoi, że bez niego na parkiecie też da się wygrywać. Dla kolejnych rywali to sygnał ostrzegawczy.

Hawks zbyt długo męczyli się z Bucks bym mógł ich uznać za rywala mogącego stworzyć większe zagrożenie dla Magic. Dwa pierwsze mecze Hawks grają na wyjeździe, co dla nich jest bardzo złą wiadomością - przez trzy sezony w play-off wygrali tylko dwa mecze poza własną halę. Początek rywalizacji ustawi serię.

Mój typ: 4:1

ZACHÓD

Los Angeles Lakers - Utah Jazz

Łukasz Cegliński: Lakers w I rundzie zaskoczyli mnie pozytywnie. Tak, pozytywnie, bo choć przegrali z Thunder dwa mecze, to jednak rywal był na fali, a mistrzowie mieli przed tą serią problemy. W niezłej formie jest jednak Andrew Bynum, Derek Fisher trafia z dystansu, a wielki lider Kobe nie tylko ciągnie atak, ale i haruje w obronie.

Jazz w poprzednich dwóch latach odpadali z Lakers w play-off i odpadną także tym razem. Deron Williams i Carlos Boozer to świetny duet, który nawet z będącymi w dobrej formie graczami drugiego planu nie sprosta defensywie Lakers.

Mój typ: 4:1.

Michał Owczarek: Lakers nadal grają delikatnie mówiąc nienajlepiej, ale potrafią sobie z tymi trudnościami radzić. Kobe Bryant potrafi usunąć się w cień, by świecić mogły inne gwiazdy. W tym momencie najbardziej wartościowym zawodnikiem Lakers jest Pau Gasol - Hiszpan gra w tym momencie tak, jak w ostatnich meczach EuroBasketu 2009. Jest nie do zatrzymania. Nawet jak nie trafia, ma ogromny wpływ na grę swojej drużyny.

Jazz niektórych zaskoczyli dość łatwym zwycięstwem nad Nuggets, mimo że grali osłabieni brakiem Andreja Kirilenki oraz Mehmeta Okura. Mi najbardziej zaimponowała głębia ławki Jazz, nie tylko rewelacyjna forma Derona Williamsa i Carlosa Boozera. Myślę jednak, że choć Lakers są trochę słabsi niż rok temu, to po walce, ciężkich sześciu meczach wygrają.

Mój typ: 4:2

Phoenix Suns - San Antonio Spurs

Łukasz Cegliński: Ale szykuje się bitwa! Nash vs Parker, Richardson vs Ginobili, Stoudemire vs Duncan, Dudley vs Hill... Świetni liderzy, świetni gracze drugoplanowi, świetne realizowanie swoich planów gry. A na dodatek rachunki z przeszłości do wyrównania.

Stawiam na Spurs, bo są twardsi pod koszem i lepiej - głównie za sprawą Ginobilego i Richarda Jeffersona - atakują obręcz. Wyeliminowanie Dallas to także więcej niż Portland.

Mój typ: 2:4

Michał Owczarek: Spurs imponowali formą w drugiej połowie sezonu, świetnie zaczęli play-off eliminując faworytów Mavericks. Fantastycznie bronią zespołowo. Manu Ginobili to cyborg - granie ze złamanym nosem jest szaleństwem i ogromnym ryzykiem, ale na razie ryzyko się opłaca. Play-off pokazały, że w Spurs poza trójką Duncan, Parker, Ginobili jest też młody George Hill, który potrafi przejąć inicjatywę, gdy "weteranom" nie idzie. Brak Spurs w finale konferencji będzie dla mnie niespodzianką.

W Suns dobrą formą błysnął Jason Richardson, który często brał na siebie ciężar zdobywania punktów. Nash i Stoudemire w pierwszej rundzie grali przyzwoicie, w serii ze Spurs muszą zagrać rewelacyjnie. Moim zdaniem czterech świetnych meczów nie zagrają.

Mój typ: 2:4

O play-off NBA, ale także o polskiej koszykówce czytaj na blogach Łukasza Ceglińskiego i Michała Owczarka.

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.