NBA. Strażak Gortat gotowy na play-off

Marcin Gortat zdobył aż 16 punktów w ostatnim meczu sezonu zasadniczego NBA. Jaką rolę będzie pełnił w Orlando Magic w rozpoczynającym się w niedzielę play-off o mistrzostwo?

Chicago Bulls ostatnią drużyną w play-off czytaj tutaj ?

Magic, którzy rok temu przegrali w finale 1:4 z Los Angeles Lakers, są w trójce najpoważniejszych kandydatów do tytułu. Sezon zakończyli na drugim miejscu w lidze - tuż za Cleveland Cavaliers, ale przed przechodzącymi kryzys Lakers.

W pierwszej rundzie play-off na wschodzie Magic zagrają z debiutującymi na tym etapie Charlotte Bobcats. - Dla nas przez kilka lat najtrudniejszym rywalem byli Detroit Pistons, którzy eliminowali nas z kolejnych play-off i wydaje mi się, że my jesteśmy kimś takim dla Bobcats - uważa Gortat.

- W play-off dotychczas się nie spotkaliśmy, ostatni mecz z nimi przegraliśmy, ale nadal twierdzę, że oni mają z nami problem - pokonujemy ich i u siebie, i na wyjeździe, oni nie mają nikogo, kto mógłby zatrzymać Dwighta Howarda - dodaje rezerwowy środkowy Magic.

Siła Bobcats, których właścicielem od niedawna jest Michael Jordan, to niezła obrona i skuteczny Stephen Jackson na obwodzie. Drużynie z Charlotte brakuje jednak dobrych koszykarzy pod obręczą, czyli tam, gdzie gra największy gwiazdor z Orlando Howard.

Jeśli przeciwnik go nie zatrzyma, to ten z łatwością zdobędzie ponad 20 punktów i zdominuje grę na tyle, aby jego zespół wygrał. Jeśli rywal skupi się na powstrzymaniu Howarda za wszelką cenę i będzie go podwajał, to więcej miejsca w okolicach linii za trzy mają strzelcy wyborowi. Rashard Lewis, Vince Carter, Mickael Pietrus i spółka są tak skuteczni, że Magic udało się pobić rekord NBA pod względem trójek w sezonie. Trafili aż 841 w 82 meczach. Wygrali 59 z nich.

Pozycja Gortata w play-off się nie zmieni. Rok temu w decydującej fazie gry o mistrzostwo o Polaku mówiło się dużo, bo Gortat zadziwiał efektywną grą w ciągu niewielu minut, jakie dostawał na boisku. Był niesamowicie skuteczny (w seriach z Boston Celtics i Cleveland Cavaliers trafił aż 19 z 22 rzutów), a poza tym udało mu się dwukrotnie zablokować najlepszego gracza ligi LeBrona Jamesa z Cavaliers.

Gortat był w formie, nieźle spisywał się także w finale i szefowie Magic uznali, że zasługuje na wysoki kontrakt (34 mln za pięć lat gry). W boiskowej hierarchii pozycja Polaka jednak się nie zmieniła - tak jak w zeszłorocznym play-off, tak i teraz Gortat jest rezerwowym, który zmienia Howarda.

"Orlando Sentinel" napisał nawet niedawno, że Polak jest jak strażak, który wchodzi w razie pożaru, czyli fauli Howarda. - Jestem strażakiem. Siedzę na ławce i czekam - przyznaje Gortat. - Oczekiwanie jest momentami czymś okropnym, ale taka jest moja rola w zespole.

W trakcie 82 spotkań Gortat nie zdołał przekonać trenera do wystawiania go obok Howarda na pozycji wysokiego skrzydłowego. Z dwóch względów - silnej konkurencji na tej pozycji, gdzie gra m.in. najlepiej opłacany w zespole Lewis, ale także gorszej gry Gortata dalej od kosza. - Trener może się obawiać, że kiedy będziemy musieli rozciągnąć grę w ataku, to ja będę musiał stanąć w okolicy linii rzutów za trzy - mówi Gortat.

- Rzucać potrafię, ale do takie zasięgu jeszcze mi brakuje - to jest mój minus, który blokuje trenera. Myślę jednak, że będą momenty w play-off, w których trener wystawi mnie i Dwighta w jednym momencie - dodaje.

W środę - jak zwykle w końcówce sezonu - Gortat mógł pobrykać na swojej pozycji. W ciągu 16 minut koledzy podawali mu wyjątkowo ochoczo i Polak zdobył aż 16 punktów. Trafił pięć z sześciu rzutów z gry i sześć z wolnych. Miał też sześć zbiórek.

16 punktów Gortat zdobył już w grudniu 2008 roku przeciwko Golden State Warriors, ale wówczas zastępował kontuzjowanego Howarda w pierwszej piąte. Teraz wchodził z ławki, w sumie grał tylko 16 minut. Jego średnie z 81 meczów to 3,6 punktu oraz 4,2 zbiórki w ciągu 13 minut gry.

Rok temu Gortat udanie wytypował, że Magic wyeliminują 76ers, a potem pokonają Boston i Cleveland. Co mówi teraz? - Rywala w pierwszej rundzie pokonamy 4:0 lub 4:1. W półfinale konferencji mam wrażenie, że zagramy z innym zespołem niż Celtics i tą ekipę też pokonamy 4:0 lub 4:1. W finale wschodu spotkamy się z Cleveland i jak zadzwonicie, to powiem wam co dalej.

Umowa stoi.

Pary play-off (do czterech zwycięstw). Wschód: Cleveland (1) - Chicago (8), Orlando (2) - Charlotte (7), Atlanta (3) - Milwaukee (6), Boston (4) - Miami (5). Zachód: LA Lakers (1) - Oklahoma City (8), Dallas (2) - San Antonio (7), Phoenix (3) - Portland (6), Denver (4) - Utah (5).

Pierwsze mecze w sobotę.

Liczba Magic

23-5

Taki bilans ma drużyna Gortata po lutowej przerwie na Weekend Gwiazd. To najlepszy wynik w lidze.

">Lakers zagrają w Londynie ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA