NBA. Wizards w drugiej rundzie play-off. Marcin Gortat znów wykonał brudną robotę

Washington Wizards z Marcinem Gortatem w składzie wykorzystali pierwszą okazję do tego, by awansować do półfinału Konferencji Wschodniej NBA. W piątek pokonali na wyjeździe Atlanta Hawks 115:99, serię wygrali 4-2.

Gortat w piątkowym spotkaniu zbyt wiele się nie nagrał. Polak spędził na parkiecie tylko 18 minut, bo trener Scott Brooks zdecydował się na grę tzw. niską piątką z Markieffem Morrisem i Bojanem Bogdanoviciem bliżej kosza. Do tego Hawks cały czas odcinali Gortata od możliwości zdobywania łatwych punktów spod kosza. Polak w piątkowym meczu trafił do kosza tylko raz i to dopiero w trzeciej kwarcie. Ale miał też siedem zbiórek i trzy asysty. Znów jego gra opierała się na "brudnej robocie", czyli walce pod koszem i stawianiu zasłon, które kolegom ułatwiały zdobywanie punktów. Wizards do zwycięstwa poprowadził duet John Wall - Bradley Beal, który razem zdobył aż 73 punkty.

Koszykarze z Waszyngtonu zaczęli mecz agresywnie. Już w pierwszej połowie mieli dwucyfrową przewagę, a na przerwę schodzili prowadząc 65:46. Hawks wykrzesali z siebie nieco energii, w trzeciej kwarcie zaczęli odrabiać straty. Po trójce Paula Millsapa Hawks przed czwartą kwartą tracili już tylko pięć punktów (84:89). Gdy 9 minut przed końcem meczu za trzy punkty trafił Jose Calderon, przewaga Wizards zmniejszyła się do zaledwie trzech punktów (90:93). Wtedy na boisko wrócił John Wall. Najpierw zablokował w kontrze wejście pod kosz Dennisa Schroedera, a po chwili sam zdobył punkty po drugiej stronie boiska. Hawks się jeszcze chwilę trzymali blisko Wizards. Pięć minut przed końcem po "trójce" Schroedera znów tracili tylko trzy punkty, ale gracze z Waszyngtonu na więcej im nie pozwolili. Końcówce spotkania wygrali 15:2, a cały mecz 115:99.

Wall w całym meczu rzucił 42 punkty (jego rekord w play-off), z czego aż 19 w czwartej kwarcie. Miał też osiem asyst, cztery przechwyty i dwa bloki, ale też aż siedem strat. Bradley Beal dorzucił 31 punktów, trafiając 11 z 17 rzutów z gry. 17 punktów i 8 zbiórek dodał Markieff Morris. Najwięcej punktów dla Hawks zdobył Millsap - 31, który miał też 10 zbiórek, siedem asyst i cztery przechwyty. 26 punktów i 10 asyst dołożył Schreoder. Wizards po raz pierwszy w tej serii wygrali z Hawks w ich hali. W serii zwyciężyli 4-2 i już w niedzielę rozpoczną rywalizację w półfinale Konferencji Wschodniej. Ich rywalem będą Boston Celtics, którzy w piątek 4-2 zakończyli swoją rywalizację z Chicago Bulls, zwyciężając w serii 4-2.

Pierwsze dwa mecze serii Celtics - Wizards odbędą się w Bostonie, dwa kolejne w Waszyngtonie. Początek niedzielnego meczu o godz. 19 czasu polskiego.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA