Wieczorem Gortat najpierw obejrzał mecz piłkarzy (w USA spotkanie pokazywała stacja ESPN), pogratulował im awansu, a potem sam wziął się do roboty.
Mecz, wyjątkowo, zaczął na ławce rezerwowych - w pierwszej piątce przeciwko drużynie ze swojego kraju wyszedł Brazylijczyk Nene Hilario, który rzucił 11 punktów i miał cztery zbiórki. Gortat trafił 8 z 12 rzutów z gry, dołożył trzy rzuty wolne i w sumie uzbierał 19 punktów, najwięcej w swoim zespole. Do kosza trafiał zarówno po rzutach z półdystansu, jak i po dwójkowych akcjach z Johnem Wallem czy Bradleyem Bealem. Do 19 punktów dołożył cztery zbiórki i asystę, miał też dwa faule i stratę.
Gortat po raz drugi z rzędu był najlepszym strzelcem swojej drużyny. Wizards wygrali dwa z trzech meczów sparingowych przed rozpoczynającym się 28 października sezonem NBA. Zespół Polaka zacznie wyjazdowym meczem z Orlando Magic. Wcześniej Wizards czekają jeszcze cztery mecze kontrolne - wszystkie na wyjeździe (najbliższy 16 października z Philadelphia 76ers).