NBA. Nieczysta zagrywka Jasona Kidda [WIDEO]

Czy trener Brooklyn Nets Jason Kidd specjalnie rozlał napój, by zyskać kilka sekund na rozmowę ze swoimi graczami? Dziennikarz telewizji CBS nie ma co do tego wątpliwości. Tak czy inaczej nic to nie dało. Nets przegrali z Los Angeles Lakers 94:99.

Na 8,3 sekundy przed końcem meczu przy prowadzeniu Lakersów jednym punktem sfaulowany został Jodie Meeks. Trafił pierwszy rzut osobisty i w tym momencie Nets przegrywali 94:96. Za chwilę mieli mieć piłkę i prawdopodobnie ostatnią szansę na zmianę losów spotkania. Tymczasem debiutujący w tym sezonie jako trener Jason Kidd wykorzystał już wszystkie przerwy na żądanie.

Kidd stał przy linii bocznej i obserwował rzucającego Meeksa. Nagle zderzył się z przechodzącym rezerwowym Tyshawnem Taylorem i rozlał trzymany w kubku napój. Sędziowie przerwali mecz i nakazali osuszenie parkietu. Przypadek?

Jak dowodzi Matt Moore z CBS, Kidd bez żadnych wątpliwości zrobił to celowo. Analiza ruchu ust na zapisie wideo pokazuje, że Kidd krzyknął do Taylora "uderz mnie" ("hit me").

 

Po całym zamieszaniu Meeks trafił kolejny osobisty. Szansę na doprowadzenie do dogrywki zmarnował Paul Pierce, nie trafiając za trzy. Ostatecznie Lakers wygrali 99:94.

- Kubek wypadł z mojej dłoni, gdy zderzyłem się z Ty'em. Miałem spocone dłonie - tłumaczył Kidd na konferencji prasowej.

"Jasne, trenerze" - odpowiada mu w swoim tekście Moore. "Oczywiście Nets przegrali i pogorszyli bilans do 4-11. Więc dobra robota, ale może jednak mniej salonowych sztuczek, a więcej coachingu" - doradza dziennikarz.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS , na Androida i Windows Phone

Więcej o:
Copyright © Agora SA