NBA. Analityk ESPN o Gortacie. Czasem ma zbyt wybujałe zdanie o sobie

- Dobrze zbiera i wykańcza akcje pod koszem, ale jest tylko przeciętnym obrońcą. Czasem ma zbyt wybujałe zdanie o sobie, ale to cały czas jest bardzo solidna opcja na pozycję podstawowego środkowego, zwłaszcza gdy będzie miał obok siebie jednego z czołowych silnych skrzydłowych - czytamy w raporcie ESPN Insider o Marcinie Gortacie. Polak został umieszczony na 17. miejscu zestawienia graczy, którzy w przyszłym roku będą tzw. wolnymi agentami.

O NBA i koszykówce tweetuje Michał Owczarek - @mikelwwa

Latem 2014 roku NBA czeka kolejne okno transferowe, które znów może zmienić układ sił. Nowe kontrakty będą mogli podpisać m.in.: LeBron James, Carmelo Anthony, Kobe Bryant, Dwyane Wade czy Dirk Nowitzki. Umowa po sezonie 2013/2014 kończy się także Marcinowi Gortatowi.

ESPN na nieco mniej niż 10 miesięcy przed początkiem szaleństwa transferowego opublikował ranking najlepszych graczy "do wzięcia". Zestawienie przygotował Amin Elhassan, który teraz jest analitykiem ESPN Insider, a jeszcze nie tak dawno pracował jako skaut i asystent dyrektora sportowego Phoenix Suns.

Koszykarze w rankingu zajmują miejsca według wskaźnika AAV, czyli średniej rocznej wartości kontraktu, na który, zdaniem autora, zasługuje dany koszykarz. - To nie jest ranking najlepszych wolnych graczy, a kwoty, które podaje, są moją oceną wartości danego gracza, a nie sumą za jaką podpisze nową umowę - tłumaczy Elhassan. Pod uwagę brał serię czynników, w tym m.in. wiek, przebyte kontuzje, szczególne umiejętności, wartość marketingową, wkład w zwycięstwa drużyny czy to, jakie kontrakty podpisywali podobni do niego koszykarze.

Na czele rankingu Elhassana znalazł się Carmelo Anthony, który zasługuje na pensję w wysokości 23,5 mln dolarów. Tuż za nim jest LeBron James (23,1 mln dol.). W pierwszej piątce są także Chris Bosh (20,1 mln dol), Paul George (15,8 mln dol.) i Kobe Bryant (15,3 mln dol). Marcin Gortat w zestawieniu zajął 17. miejsce (8,3 mln dol.).

- Karierę zaczynał w cieniu Dwighta Howada. Gdy pracowałem w Phoenix Suns staraliśmy się o niego w 2010 roku. Wiedzieliśmy, że jest świetny w zbiórkach, a tego wtedy potrzebowaliśmy. Czuliśmy też, że ma niewykorzystany potencjał w ataku. Odkąd przyszedł do Suns, dalej bardzo dobrze "czyścił tablice", pokazał, że ma wyczucie do grania tzw. pick'n'rolli i dobrze wykańcza akcje obiema rękoma. Dodatkowo, z półdystansu trafiał o wiele lepiej niż się spodziewaliśmy. Z drugiej strony, to nie jest kreatywny strzelec blisko kosza i brak mu umiejętności do zdobycia lub poprawienia swojej pozycji pod koszem. To także tylko przeciętny obrońca - pisze Elhassan.

- Gortat czasem ma zbyt wybujałe zdanie o sobie, ale to cały czas jest bardzo solidna opcja na pozycję podstawowego środkowego, zwłaszcza jak będzie miał obok siebie jednego z czołowych silnych skrzydłowych. Poza tym to jeden z najbardziej sprawiedliwie wynagradzanych koszykarzy w lidze. Trzyletni kontrakt wart 25 mln dolarów (8,3 mln dol. rocznie) zagwarantowałby mu podwyżkę w stosunku do obecnej pensji, a przy okazji nadal byłby rozsądnie wynagradzany - dodaje Elhassan.

Gortat za ostatni rok obecnego kontraktu dostanie od Phoenix Suns 7 727 280 dolarów - będzie najlepiej opłacanym zawodnikiem swojej drużyny. Polak liczy, że jego następny kontrakt, będzie "umową życia". Koszykarze grający na jego pozycji podpisywali ostatnio umowy warte około 10 mln. dol. rocznie.

Więcej o:
Copyright © Agora SA