NBA. Tony Parker wykończył Memphis Grizzlies

Francuski rozgrywający rzucił 37 punktów, a jego San Antonio Spurs pokonali Memphis Grizzlies 93:86, wygrali serię 4-0 i po raz pierwszy od sześciu lat awansowali do finałów NBA.

Dla Parkera to był najlepszy mecz play-off w karierze. Trafił 15 z 21 rzutów, wykorzystał wszystkie sześć rzutów wolnych, miał sześć asyst i cztery zbiórki. W sumie uzbierał 37 punktów.

- On był niesamowity. Z roku na rok jest coraz lepszy, był naszym liderem przez cały sezon i widzieliście, że i w tym meczu nas poprowadził - mówił dziennikarzom 37-letni Tim Duncan, który rzucił 15 punktów, miał osiem zbiórek i cztery bloki.

Spurs wygrali pierwszą kwartę 24:14 i twardo bronili szybko wypracowanej przewagi. Grizzlies, którzy po raz pierwszy w historii w play-off doszli aż do finałów Konferencji Zachodniej, w czwartej kwarcie zbliżyli się nawet na trzy punkty (76:73), ale końcówka należała do Spurs - trójką odpowiedział Parker, Duncan zakończył jedną z akcji wsadem i koszykarze z San Antonio uniknęli nerwowych ostatnich sekund meczu.

22 punkty dla Grizzlies rzucił rezerwowy Quincy Pondexter, 14 dołożył Marc Gasol, a 13 miał Zach Randolph. Ekipa z Memphis w dwóch pierwszych rundach play-off była niepokonana we własnej hali - ze Spurs u siebie meczu nie wygrała.

Dla Spurs to pierwszy awans do finałów NBA od 2007 roku, gdy w grze o tytuł pokonali 4-0 Cleveland Cavaliers z LeBronem Jamesem. Dla trenera Gregga Popovicha i Duncana będzie to piąty finał w karierze, dla Parkera i Manu Ginobiliego - czwarty. Wszystkie poprzednie wygrywali.

W finałach NBA San Antonio Spurs zagrają ze zwycięzcą finałów Konferencji Wschodniej. Po trzech spotkaniach broniący tytułu Miami Heat prowadzą 2-1 z Indianą Pacers. Mecz numer cztery w nocy z wtorku na środę polskiego czasu o godz. 2.

Spurs przed pierwszym meczem finałów NBA będą mieli sporo odpoczynku, bo rywalizacja o tytuł rozpocznie się 6 czerwca.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.