NBA. Szalony rzut Chrisa Paula dał Clippers zwycięstwo [WIDEO]

Chris Paul rzutem tuż przed końcową syreną zapewnił Los Angeles Clippers zwycięstwo w drugim meczu z Memphis Grizzlies. W rywalizacji do czterech zwycięstw Clippers prowadzą już 2:0.

Na 13 sekund przed końcem meczu był remis po 91. Clippers mieli piłkę. Jamal Crawford oddał piłkę Paulowi, a ten zagrał bardzo odważnie przeciwko Tony'emu Allenowi. Po kilku zwodach zdecydował się wejść pod kosz z prawej strony i rzucił z odchylenia mimo obrony Allena i nad próbującym zablokować rzut Darrellem Arthurem. Piłka wpadła do kosza równo z końcową syreną.

 

Sędziowie po weryfikacji wideo uznali, że Grizzlies mają jeszcze 0,1 sekundy na rozegranie akcji, ale szans na zmianę rezultatu w tak krótkim czasie nie mieli. Dzięki rzutowi Paula Clippers pokonali Grizzlies 93:91 i prowadzą w serii do czterech zwycięstw już 2-0.

- Pilnowaliśmy go, ale on trafił niesłychanie trudny rzut. To wielki zawodnik, a tacy trafiają wielkie rzuty - mówi trener Grizzlies Lionel Hollins. - To boli. Chcieliśmy przynajmniej raz wygrać w ich hali - powiedział smutny Mike Conley. Rozgrywający Grizzlies rzucił 28 punktów, co jest jego rekordem kariery w play-off.

- Tony naprawdę nie mógł zagrać lepiej w obronie. Gdy spojrzałem na zegar, pomyślałem, że czas się pospieszyć z rzutem - powiedział po meczu Paul, który zdobył 24 punkty i miał dziewięć asyst. Był zdecydowanie najlepszym zawodnikiem Clippers w końcówce - zdobył osiem ostatnich punktów swojej drużyny. 21 punktów zdobył Blake Griffin, a 15 miał rezerwowy Crawford.

W drugim poniedziałkowym meczu Chicago Bulls pokonali Brooklyn Nets i wyrównali stan rywalizacji na 1-1. Bulls są pierwszą drużyną w tegorocznym play-off, która wygrała mecz w hali rywala.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.