NBA. Gortat po porażce z Celtics: Patrzenie na naszą grę boli

- Jesteśmy jak banda dzieciaków, która nie wie, co robi - powiedział Marcin Gortat, środkowy Phoenix Suns, po przegranym 88:113 meczu z Boston Celtics.

Bostończycy, którzy są w trakcie pięciomeczowej serii wyjazdowej po zachodnim wybrzeżu, z Suns zagrali naprawdę dobre spotkanie. Jeff Green, który wystąpił w pierwszej piątce w miejsce mającego dzień wolny Kevina Garnetta, absolutnie zdominował grę. Zdobył aż 31 punktów, trafiając 11 z 14 rzutów z gry (w tym trzy trójki), miał siedem zbiórek, pięć bloków i cztery asysty. Phoenix nie miało na niego odpowiedzi.

Ale nie miało jej też na dobrą, zespołową koszykówkę Celtics. Rywale świetnie dzielili się piłką, z łatwością wypracowywali sobie wolne pozycje, z których pudłowali rzadko. Boston trafił blisko 56 procent swoich rzutów, był skuteczny z dystansu (10/22 za trzy). Przyzwoity mecz zagrał sprowadzony ostatniego dnia okna transferowego z Washington Wizards Jordan Crawford, który w 17 minut rzucił 10 punktów, miał trzy zbiórki i dwie asysty. Lider Celtics Paul Pierce zakończył mecz z ośmioma punktami.

Dla Phoenix Suns była to ósma porażka w dziesiątym meczu w lutym. Zespół znów zaczął mecz fatalnie - tym razem po niespełna sześciu minutach było 16:3 dla Celtics i Suns odrobić strat do końca meczu już nie zdołali. Próbowali gonić, ale na mniej niż pięć punktów (48:53) już się tego wieczoru nie zbliżyli. Ostatecznie przegrali aż 88:113.

- Wielu zawodników nie gra na 100 procent, w tym ja. Każdy z nas ma jakieś problemy, o których nie może zapomnieć, i przenosi to na parkiet. Jesteśmy jak banda dzieciaków, która nie wie, co robi - mówił po meczu dziennikarzom Gortat.

Polak w meczu z Celtics zagrał 19 minut, rzucił 10 punktów (5/9 z gry, 0/2 z wolnych), miał sześć zbiórek i dwa faule. Pod koniec drugiej kwarty popisał się efektownym wsadem nad głową Pierce'a po podaniu od Gorana Dragicia.

- Gramy złą, złą koszykówkę. Patrzenie na naszą grę boli, nie wiem, co mamy zrobić. Potrzebujemy tygodniowego obozu treningowego, by coś zmienić. Nie mamy obrony, łatwo dajemy zabrać sobie piłkę - mówił Gortat o kłopotach Suns. Jego zespół w meczu z Celtics stracił piłkę 13-krotnie, z których rywale zdobyli 20 punktów. Mieli także 18 punktów z kontrataków.

Najlepszym zawodnikiem Suns był Dragić, który rzucił 19 punktów i miał 10 asyst. Jeszcze tylko dwóch zawodników osiągnęło dwucyfrową zdobycz punktową - Gortat (10 punktów) i Markieff Morris (11 punktów). W meczu z Celtics zadebiutował też brat bliźniak Morrisa - Marcus. W siedem minut rzucił siedem punktów.

Suns przegrali w tym sezonie 38 z 56 meczów i zajmują ostatnie miejsce na Zachodzie. W niedzielę zagrają na własnym parkiecie z najlepszymi w całej NBA San Antonio Spurs.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.